|
Szczegóły wątku: Autorem wątku jest: Raffsky Temat ma 0 komentarzy i 648 odwiedzin. Ostatni komentarz napisano 27-07-2015 (20:32). |
Tags: kaufland, kredyt, lidl, solidarno |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek | Wygląd |
27-07-2015, 20:32 | #1 |
..:: true Member ::..
Dołączył/a: 22 Jun 2009
Miasto: lublin
Postów: 1 646
Tematów: 195 Podziękowań: 5 323
THX'ów: 1 993
Wzmianek w postach: 0
Oznaczeń w tematach: 28
Plusów: 2 (+)
|
Afera z dofinansowaniem Lidla i Kauflandu. Solidarność żąda umów
Afera z dofinansowaniem Lidla i Kauflandu. Solidarność żąda umów, UOKiK nie zajmie się sprawą
Solidarność i organizacje zrzeszające małe polskie sklepy chcą skarżyć Lidl i Kaufland do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a potem do międzynarodowych sądów. Ich zdaniem, preferencyjne kredyty jakich udzieliły sieciom Bank Światowy i Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju to przejaw nieuczciwej konkurencji. UOKiK problemu nie widzi. Solidarność broni jednak nie składa. Priorytetem - nawet mimo braku zainteresowania sprawą przez UOKiK - pozostaje uzyskanie dostępu do całości umów pomiędzy Lidlem i Kauflandem, a bankami. Przypomnijmy, że niedawno brytyjski "Guardian" napisał, że niemiecka Grupa Schwarz (należą do niej Lidl i Kaufland) dostała preferencyjne kredyty na kwotę ok. 900 mln dolarów na rozwój sieci sklepów w Polsce oraz innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Pieniądze pożyczyły Bank Światowy i EBOiR, których głównym celem jest wyrównywanie nierówności w bogactwie różnych państw. Finansują one więc głównie duże inwestycje infrastrukturalne oraz programy społeczne. Dlaczego teraz sfinansowały Lidla i Kauflanda? Obie sieci odmawiają komentarza w tej sprawie. - Sprawa udzielenia kredytu w takiej wysokości dla sieci handlowych jest co najmniej zadziwiająca. Aby w pełni zdać sobie sprawę co znaczy prawie miliard dolarów należy wziąć pod uwagę, że stanowi to równowartość obrotów rocznych w sporej sieci handlowej. Trudno wyobrazić sobie aby jakakolwiek polska sieć handlowa - nawet posiadająca więcej placówek niż którykolwiek z beneficjentów tego kredytu - mogła liczyć choćby na kredyt w wysokości części tej kwoty - mówi Money.pl Maciej Ptaszyński z Polskiej Izby Handlu, które zrzesza małe sklepy. By uwiarygodnić i spełnić wymogi formalne, Lidl i Kaufland preferencyjne kredyty oficjalnie dostały m.in. na utworzenie nowych miejsc pracy, otworzenie nowych rynków sprzedaży dla lokalnych rolników oraz na dostarczenie dobrej jakości żywność dla osób najbiedniejszych. - To całe dofinansowanie to działanie przeciwko polskim pracownikom i polskiemu handlowi. Zamierzamy wyjaśnić całą sprawę, bo to jest naszym zdaniem wierzchołek góry lodowej. EBOiR i Bank Światowy nie ujawniają wszystkich szczegółów związanych z tym kredytami - mówi Money.pl Jan Dopierała, sekretarz handlowej Solidarności. Jak dodaje, pierwszą rzeczą jaką chce zrobić związek, to zwrócić się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o zbadanie czy doszło do złamania przepisów o nieuczciwej konkurencji. - Jeśli UOKiK potwierdzi nasze obawy, to będziemy chcieli iść do sądu. Możliwe są sprawy zarówno przed polskim, jak i międzynarodowym wymiarem sprawiedliwości - dodaje związkowiec. Do pisma w tej sprawie przyłączyć chce się kilka organizacji zrzeszających polski handel. Maciej Ptaszyński twierdzi, że blisko miliard euro taniego kredytu musiało mieć wpływ na to, co dzieje się na rynku. - Rzadko się bowiem zdarza, aby nagle sieć handlowa otrzymała równowartość co najmniej swoich kilkumiesięcznych obrotów. To musi zaburzać równowagę rynku - tłumaczy. Już jednak wiadomo, że UOKiK sprawą się nie zajmie. W przesłanym do mediów oświadczeniu poinformowano, że urząd nie zamierza przyglądać się sprawie, bo nie są to jego kompetencje. - Jednym z zadań Prezesa UOKiK jest monitorowanie pomocy publicznej udzielanej w Polsce. Pomoc publiczna jest to selektywne wsparcie udzielone przez państwo lub ze środków państwowych, które stanowi korzyść dla przedsiębiorcy, zakłócającą lub grożącą zakłóceniem konkurencji i mającą wpływ na wymianę handlową w UE. Biorąc pod uwagę, że władze polskie nie mają wyłącznej kontroli nad środkami pochodzącymi z EBOiR oraz nie określają warunków udzielania wsparcia w ramach tych środków (są one określane w bilateralnej umowie między EBOiR a pomiotem aplikującym o ich przyznanie), należy stwierdzić, że środki pochodzące z EBOiR nie są środkami publicznymi w rozumieniu art. 107 ust. 1 TFUE. Pożyczki czy inne formy dofinansowania pochodzące z EBOiR nie stanowią zatem pomocy publicznej. W związku z tym nie są one przedmiotem monitorowania przez Prezesa UOKiK - poinformował Money.pl Urząd. Jeszcze przed tą informacją Money.pl rozmawiał z byłym szefem UOKiK Cezarym Banasińskim. Stwierdził on, że sprawa rzeczywiście może wydawać się dla opinii publicznej bulwersująca, ale jego zdaniem do złamania prawa nie doszło. - Ja bym w to wątpił. EBOiR czy Bank Światowy to nie są państwowe źródła finansowania. Nie można więc mówić o pomocy publicznej. Osobna sprawa to kwestia tego, czy niemieccy politycy nie pomogli w uzyskaniu tych kredytów. To już nie jest jednak kwestia prawa, ale mechanizmów rządzących światową gospodarką - stwierdził ekspert. Niestety polski handel ma to do siebie, że niewiele instytucji go wspiera. Mimo to, oraz dzięki postawom konsumentów, którzy doceniali jego działania i dzięki integracji, zachował unikalną w Europie strukturę i nie dał się zdominować dyskontom i hipermarketom, których dynamika rozwoju słabnie. Dlatego można mieć nadzieję, że polskie sieci handlowe poradzą sobie mimo tego wydarzenia, chociaż łatwiej od tego nie będzie - podsumowuje Ptaszyński. Solidarność broni jednak nie składa. Jak deklaruje Dopierała, priorytetem - nawet mimo braku zainteresowania sprawą przez UOKiK - pozostaje uzyskanie dostępu do całości umów pomiędzy Lidlem i Kauflandem, a bankami. Afera z dofinansowaniem Lidla i Kauflandu. Solidarność żąda umów, UOKiK nie zajmie się sprawą |
|
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Konsoleta z Lidla | Potajtany :) | Przy piwie ... | 16 | 21-12-2012 16:28 |