Wygląda jak każdy inny golf sprowadzony do Polski z Niemiec. Pod maską ma silnik bazujący na dieslu 1.8, a mimo to na 1/4 mili jest szybszy nawet od króla prędkości - Bugatti Veyrona.


Bugatti Veyron to auto, do którego odnoszą się niemal wszyscy, którzy próbują pobić motoryzacyjny rekord lub dokonać spektakularnego samochodowego wyczynu. Co chwilę czytamy artykuły o tym, że auto X jest szybsze/mocniejsze/brzydsze/droższe (niepotrzebne skreślić) od Veyrona.


Tym razem jednak ideał prędkości przeskoczył volkswagen golf MK II. Jest pozbawiony spojlerów czy kół o olbrzymiej szerokości. Wygląda jak każdy inny golf, jakiego możecie spotkać na ulicy lub pod wiejską dyskoteką. Gdybyście zajrzeli pod maskę, Waszym oczom ukazałby się... nie, nie.. nie silnik np. z Chevroleta Corvette albo z BMW M5, a mocno zmodyfikowany silnik bazujący na 1,8-litrowym dieslu. Jego pojemność jest ponad cztery razy mniejsza niż pojemność silnika w Veyronie.

Gdzie tkwi tajemnica? Auto, które tuningowała firma Boba Motoring, ma wymieniony wałek korbowy, korbowody, wsadzone kute tłoki oraz 16-zaworowe głowice cylindrów. Na deser dodano turbinę Garrett GTX420R, a do baku wlano bioetanol E85, do którego "konsumpcji" przystosowano jednostkę napędową. Efekt to moc oscylująca wokół 900 koni mechanicznych.

Niemieckie auto rozpędza się od 0 do 100 km/h w 2,7 sekundy - o 0,2 wolniej niż Veyron. Jednak swoją przewagę pokazuje na 1/4 mili. Golf mija metę po 9,39 setnych, a Bugatti wg oficjalnych danych po 10,8 setnych sekundy.