.:Franek:.

  

HAHAHAHHAHAHAAHAHAHAH tyle powiem na ten temat. Niech on zmieni narodowość lepiej


źródło: jan radomski siedemdziesiat lat za europa

Występ drag queen rzeczywiście mógłby zadziwić. Nasze babcie i dziadków. Reakcja, którą Conchita Wurst wywołała w 2014 roku świadczy o tym, że niektórym z nas do współczesnego świata brakuje mniej więcej siedemdziesięciu lat.
Dlaczego Austriak budzi takie emocje? Ponieważ wszystko miesza się nam ze wszystkim. Transwestytyzm z transseksualizmem, transseksualizm z homoseksualizmem, homoseksualizm z dewiacją, dewiacja z chorobą. A w tle wyskakuje jeszcze ideologia gender. Nikomu nie chce się nawet zajrzeć do encyklopedii i zastanowić, czego tak właściwie nie toleruje. Gdyby ktoś to zrobił, szybko przekonałby się, w jak ślepym zaułku tkwi jego myślenia.
Conchita Wurst to po prostu wizerunek sceniczny dwudziestopięcioletniego Thomasa Neuwirtha. Wizerunek lepszy albo gorszy, kwestia gustu. Przecież nikt nie kazał nam wczoraj na niego głosować, ale jeśli piszemy „chłop czy baba?”, to powinniśmy tak samo reagować na analogiczne zjawiska artystyczne, chociażby legendarny japoński teatr kabuki czy teatr elżbietański. Nie mówiąc o „Grażynie” Adama Mickiewicza. Wszystkim internetowym komentatorom chętnie zadałbym pytanie: czy aktorzy, grający przeciwną płeć to ich zdaniem „chłopy czy baby”?
Od dwóch dni cała Polska pisze o „kobiecie z brodą”, mimo że ta broda nie ma nic wspólnego z kobietą. Thomas Neuwirth, jak każda drag queen, jest mężczyzną, który wyłącznie kreują pewną postać. Nazywanie go kobietą, to tak jakby osobę, która wciela się w maskotkę klubową Toronto Raports (zespół koszykarski grający w NBA) nazywać dinozaurem. I zupełnie na poważnie pytać paleontologów, czy to oznacza, że te zwierzęta nie wyginęły.
Drag queens – czyli mężczyźni upodobnieni do kobiet – pojawili się w popkulturze po II wojnie światowej, mniej więcej wtedy, kiedy wynaleziono kolorową telewizję. Od tego czasu występowali w tysiącach filmów, przedstawień oraz performance'ów. Czas płynie szybko, jednak prawie siedemdziesiąt lat to bardzo długo. Do telefonów komórkowych i komputerów przyzwyczailiśmy się znacznie szybciej.
Wstydzimy się ekonomicznej przepaści, która dzieli nas od zachodniej Europy. Gospodarczo tracimy niecałe dwadzieścia lat – nasz poziom PKB Niemcy miały w 1995, Francja w 1997, a Wielka Brytania w 1998 roku. Pod tym względem cały czas doganiamy Zachód, według ekonomistów za dwie dekady poziom życia w Polsce i Niemczech będzie podobny. Niestety, mentalnie od dziesięcioleci tkwimy w tym samym miejscu, w Polsce z najmroczniejszych lat stalinizmu. Nikogo nawet nie próbujemy gonić, część społeczeństwa jest dumna ze swojego zacofania.
Zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego. Posłuchajmy bredni, które dzisiaj rano w Radiu ZET wygadywali Jacek Sasin i Jacek Kurski i zastanówmy się, czy nadal chcemy widzieć plecy Europy siedemdziesiąt lat przed sobą. Może lepiej byłoby tracić chociaż odrobinę mniej?

_Maciek

  

Niech spie*dala na zachód, pajac jeden. Wole być zacofanym Polakiem, niż jeba*ym tolerancyjnym europejczykiem nie mającym własnego zdania z zepsutym przez unie europejskią móżdżkiem (bo mózgiem tego nie można nazwać).

Eh dlaczego nasze społeczeństwo głosowało za wejściem do tego moralnego syfu.

Sanbit

  

Co to za pajac ten radomski cały? : )

__________________

Wojtek Szczęsny

  

To prawda , że mentalnie jesteśmy do tyłu ale w innych aspektach. Jeżeli chodzi o tolerancję dziwadeł to wszystko u nas ok - publiczne zgorszenie w takich przypadkach jest normalnym odruchem. Zdrowego człowieka brzydzi taki widok - nie skłania do podziwu. Faktycznie chciało by się temu Radomskiemu powiedziec

MikePetersky

  

Tok FM to radiowa odmiana Gazety Wyborczej, dlatego nie jestem zaskoczony. Ignorować, niech się kiszą w swoim nowo-polaczkowym pseudo postępowym bełkocie dla lemingów

PostScriptum

  

niech spier**la z tą swoją filozofią

kocham Polskę z tradycjami i jej zacofaniem

__________________

zzukk

  

Zachód powariował do reszty. Kocham nasz polski ciemnogród

Eleman

  

Będzie prawie idealnie, jak polacy w końcu zrozumieją, że nie ma nic bardziej kretyńskiego niż duma z zacofania.

Ja bym raczej rzekł że powód do dumy mamy taki, że...to Europa jest 70 lat za nami :D
Żaden ciemnogród, zacofanie....tradycja narodowa owszem
Szkoda tylko, że nadal nasz naród jest w światowej czołówce najbardziej zakompleksionych, uwielbiających srać do własnego gniazda narodów...

Cywilizacja zachodu i ameryki upada przez zmieszanie się kultur a tym samym coraz większe osłabienie ich faktycznej siły. Polska ma mało obcych i etnicznie dobrze stoi ale co z tego jak nie umiemy z tego fantu zrobić niż pożytecznego ani nawet wybierać z rozumem polityków. 

Właśnie z powodu tego kompleksu niższości względem zachodu...
W 2003 roku, kiedy odbyło się referendum europejskie, polacy..no cóż..poza UE, NATO, i ogólnie strukturami zachodu nie czuli się w pełni europejczykami.

Pan Mariusz Max Kolonko już 10 lat temu w amerykańskiej TV o tym mówił, niedawno przywołał to w odcinku "MaxTV".

Odpowiedź na pytanie o powody poparcia akcesji do UE - od 1:50

https://www.youtube.com/watch?v=c3TQ7oipd_s

MikePetersky

  

Co za megalomania... Europa 70 lat za nami? Ciekawe w jakiej materii :D Byłeś w ogóle kiedyś za granicą, na tym złym zachodzie który miał już upaść w zeszłym stuleciu? To jest właśnie różnica między patriotyzmem, a byciem szowinistą.

Ze skrajności w skrajność. To, że pod względem moralnym idą w złym kierunku przez chorą obsesję na punkcie pseudo-tolerancji i postępowości oraz przymykania oczu na problem nielegalnych emigrantów, fanatyków islamskich oraz nierobów z trzeciego świata nie oznacza, że należy skreślić zachodnią cywilizację i jeszcze stwierdzić, że są gorsi od słowiańskiej oraz bardziej... zacofani (Matko Boska). Jakoś po ilości Polaków emigrujących na Zachód tego tym bardziej nie widać

Może zniszczę po raz kolejny Twój światopogląd, ale Ameryka =/= Zachodnia Europa

Amerykanie są na ogół patriotami, można pozazdrościć jak jednoczą się w święto niepodległości, dodatkowo multi kulti w wydaniu amerykańskim i kanadyjskim jest źródłem potęgi ich krajów, trzeba tylko umiejętnie kontrolować przepływ emigrantów.