lion.

  

Coś niesamowicie złego stało się z reprezentacją Danii w finale mistrzostw świata piłkarzy ręcznych w Barcelonie. Zupełnie się pogubili, pozwalali świetnie dysponowanym Hiszpanom na wszystko i przegrali aż 17 bramkami!
Hiszpanie zaczęli od 3 bramek przewagi, ale Duńczykom przez kilka minut pierwszej połowy udawało się utrzymywać dystans 1-2 punktów straty. Hiszpania zaczęła jednak wypracowywać przewagę, "obcinać" duńskie skrzydła i demolować drużynę mistrzów Europy. Landin zaczął się mylić, Hansen był nieskuteczny, duńska drużyna zaczęła się rozsypywać, zawodził nawet król strzelców turnieju - Anders Eggert, który strzelił zaledwie trzy bramki.

Tymczasem Hiszpanom wychodziło wszystko i na przerwę schodzili z ośmioma bramkami przewagi. Po przerwie strzelili jeszcze 17 bramek, podczas gdy Duńczycy tylko dziewięć. Nawet gdy podopieczni trenera Wilbeka znajdowali się przy piłce, nawet gdy wykorzystywali (rzadkie) błędy Hiszpanów, nie potrafili wykończyć akcji, mylili się, ostrzeliwali słupki i trybuny. Albo odbijali się, niczym od muru, od hiszpańskiego bramkarza Arpada Sterbika, który dziś zagrał najlepszy chyba mecz na turnieju.

Duńczycy doszli do finału hiszpańskiego mundialu jako jedyna druzyna z kompletem zwycięstw - w półfinale pokonali Chorwację, a w ćwierćfinale Węgry. Hiszpanie przegrali tylko z Chorwacją, w ostatnim meczu fazy grupowej. W półfinale pokonali Słowenię, w ćwierćfinale wygrali z Niemcami.

Dla Hiszpanii to drugie w historii złoto mistrzostw świata - pierwsze wygrali w 2005 roku w Tunezji.

_______________________
Hiszpania pokazała klasę. To, że ich rozgromili to mało powiedziane ;D
A to co wyczyniał bramkarz hmmm... ; )
Dania dała pupy...