Brizard

  

A skąd posiadasz te fotki, jeśli można zapytać?


Ja ogólnie nie zamierzam zaprzeczać - bo nie wierze w takie rzeczy albo być przekonanym, ze tam faktycznie coś jest z racji tego, ze wierze...jest dużo zjawisk nie wyjaśnionych,o których nikt nie ma pojęcia.Ja osobiscie w duchy czy zjawy wierze, ale nie zamierzam tutaj twardo trzymać swego

Jacol

  

To są moje prywatne fotografie. Byłem z moją dziewczyną w lesie. Robiłem dla niej zdjęcia.
To było z 2-3 lata temu. Nie będę zamieszczać całych fotografii, ponieważ to bez znaczenia

Też wierzę, raz miałem okazję zobaczyć coś na swoje oczy, ale nie będę o tym tu pisać. Co do fotek, nie twierdze, że to są duchy. Moim skromnym zdaniem COŚ tam jest. Moja matula choć nie wierzy w żadne duchy, ufo itp powiedziała, że na pierwszej fotografii ktoś faktycznie jest.

Peta

  

Chodziło mi o to, że nie widzę tam nic nadzwyczajnego czytaj zjawiska paranormalne...
Nie zrozumiałeś...

__________________

Matan Zajcev

  

W takich przypadkach zawsze decyduje zasada "człowiek widzi to, co chce zobaczyć". Ile to ja razy po głębszym przyjrzeniu się podłodze, ścianie czy czemukolwiek innemu widziałem jakąś twarz. Takich sytuacji każdy człowiek miał dziesiątki. Jak dla mnie nic niezwykłego tam nie było, zapewne jakbyś wtedy podszedł bliżej w tamte miejsca to okazałoby się, że to, co wydawało się jakimś bytem jest w rzeczywistości czymś zupełnie pospolitym

__________________

Jacol

  

Wiesz, tylko że ja nic nie chciałem zobaczyć. Po prostu przyglądałem się w powiększeniu fotografii I powiem ci jeszcze więcej, ja te zdjęcia kilkadziesiąt razy widziałem bo akurat miło wspominam tamte czasy. Także niczego się nie doszukiwałem. Czysta ciekawość
Przyznasz, że kiedy bym podszedł to mój post nigdy by nie powstał

Peta

  

Tak samo tutaj wiele osób widziało postać Jezusa.



Po prostu jest to dziwne a w wielu przypadkach niewyjaśnione tak jak cała sytuacja z UFO itd.

__________________

Vision_

  

Dobry graficiarz z tego Jezusa..

ps. Jacolek w formie nadal. Uważaj na szyszki w lesie..

__________________

Matan Zajcev

  

Jest wyjaśnione...

Obczajcie to:

Sytuacja 1 - kradniecie samochód, w czasie tej czynności, powiedzmy schylając się przez przypadek na niezablokowanej komórce wykręcacie numer 25978. Czysty przypadek, nic się dzieje. Opowiadacie o tym znajomym, na których nie robi to większego znaczenia.

Sytuacja 2 - jak wyżej, z tym, że zamiast przypadkowego numeru 25978 wykręcacie 997. Policja słyszy was przez komórkę, namierza i zgarnia. Jak opowiedzielibyście znajomym badź usłyszelibyście jako osoby trzecie o takim zdarzeniu nie uwierzylibyscie. No bo jak to, akurat dziwnym trafem podczas kradzieży dzwonicie na policję, a nie na numer 245 czy 874. Tak działa ludzki mózg. Nie ogarniamy losowości zdarzeń czy czystej statystyki. Do tego dochodzi kultura, tradycja i normy społeczne. Nikt by wam nie uwierzył, że wykręciliście nr 997, bo ten numer coś znaczy. Gdybyście teraz przez przypadek wykręcili 490, ludzie by wam uwierzyli, no bo dlaczego nie, kazdemu się może zdarzyć, czysty przypadek.. Gdyby jednak ta liczba coś znaczyła, gdyby to był np. numer na policję, sytuacja diametralnie by się zmieniła, a wam ciężko byłoby kogokolwiek przekonać, że to, co mówicie jest prawdą.

Sytuacja powyżej wydarzyła się naprawdę parę lat temu. Podobnie jest z tymi Jezusami na ścianach, drzewach etc. Jak pojawi się gdzieś plama w kształcie nic nieznaczącym w naszej kulturze, nie zwrócilibyscie na to uwagi. Jeśli jednak plama przybiera formę czegoś, co znamy - serca, drzewa, logo prestiżowej marki itd. zaczyna pojawiać się nutka wątpliwości; a może to fake?

Dokładnie tak samo jest z Jezusem na ścianach - plam na tychże jest na całym świecie miliardy. Logiczne z czysto statystycznego punktu widzenia, że choć jedna z nich kiedyś gdzieś przybierze kształt twarzy Chrystusa. A ludzie od razu mówią, że to znak. Warto się nad tym zastanowić tym bardziej, że teraz ucząc się historii wiemy, jak kiedyś ludzie "nabierali" się na tego typu rzeczy, wierzyli w jakieś bzdury, które dla nas wydają się śmieszne.

__________________

Sanbit

  

Uważajcie pod którym murem lejecie...

__________________

Jacol

  

Ja o lesie, a oni o Jezusie. Zostawcie go w spokoju. Mi nie chodzi o doszukiwania się Boga w krzakach. Może to gówno pozostawione przez zwierze albo człowieka. Zacznijcie w końcu patrzeć na coś takiego mniej krytycznym okiem. Ja nie proszę o to, żebyście mi rację przyznawali. Chcę tylko waszego zdania, ale w miarę sensownego i uzasadnionego.
Widzisz kupę liści napisz to - nie wymyślaj, że widzę co chcę.
Widzisz srające zwierzę/człowieka napisz to - nie wymyślaj, że widzę co chcę.
Jeżeli ja widzę coś "człekokształtnego" to nie znaczy, że widzę Boga, Jezusa i Bibera.


Dalej zachęcam i zachęcać będę, żebyście sami zaczęli analizować swoje fotografię. Mogą być to złudzenia optyczne, ale moim zdaniem jest to ciekawe. Chociaż przez chwilę możemy oderwać się od "materializmu" i żyć "mistycznym" życiem
___

Peta to dla ciebie:

___
A co do foty wstawionej przez PETA, widzę administratora forum...wiem, żałosne...
Zanim coś sam skrytykujesz, miej odwagę coś pokazać. Bo nie jednemu "jaj" brakuje. Potrafią obrażać, naśmiewać się z innych, ale własnej inicjatywy ZERO. I cytuj to, bo to zrobisz. Tylko przed - pomyśl czy nie mam racji i nie uzasadniaj tego mądrościami.