Miszczu

  

No właśnie, często się mówi o komercji, a wiele osób nie wie w ogóle co to jest. Przeważnie wygląda to tak, że ktoś tworzy dobrą muzykę i ma swoich fanów, potem tworzy co innego i dzięki temu zdobywa sławę i kase. Kończy się to przeważnie w taki sposób, że fani zespołu przestają już być jego fanami, a zespół zyskuje nowych "bananowych" fanów czytających Bravo i słuchających radia Eska lub Zet. Koniec jest przeważnie taki sam czyli spadek popularności, "bananowi" fani słuchają już czegoś innego, co jest w tym momencie modne, a dawni fani zespołu już się wcześniej odwrócili i jest po zespole. Przykład to East Clubbers. No i tutaj była mowa o komercji. Ale jeśli ktoś tworzy muzykę, cały czas taką samą, bo mu się to podoba i przy okazji jest sławny też często zarzuca się mu komercje. Są tacy, którzy zawsze robili komercje, ale często w Polsce jeśli ktoś się wybije to panuje taki trend, że trzeba go nienawidzieć. Chyba każdy artysta chce zarobić na muzyce, a nie zawsze zarabiając na muzyce staje się komercyjny. Dla mnie najgorsza komercja to w tym momencie grana, najczęsciej w klubach typu Energy, muzyka electro-house. Wszystkie kawałki na jedno kopyto, a tworzą tą muzykę wykonawcy, którzy kiedyś tworzyli co innego. Co wy sądzicie o komercji?

XeraN

  

Komercja?
Cos, co jest nastawione na zarabianie pieniedzy.
Czyli prawie wszystko na tym swiecie.

Teck!

  

Utarty Klaas, którego słuchają wszyscy, nawet Ci którzy wcześniej nie wiedzieli kim jest i jaką muzyką się zajmuje wleciało w ucho Infinity... wleciało
Że tak powiem... komercja jest dla wszystkich

Mischa

  

Bardzo dobry temat, nalezy sie thx.

Pisanie mojej definicji zajelo mi kiedys cala noc gdy z kims o tym rozmawialem ale zalezy tez w jakim przekroju odbierasz to pojecie. Komercja ma bardzo wiele rodzajow i dlatego nei bede sie wywodzil nad kolejnym definowaniem tej kwestrii jednak po krotce moge to ujac w kilka slow: "cos czego sie brzydze mimo to nie mam szans by to zmienic". Po prostu jak moge tak unikam jednak nie da sie tego calkowicie "ominac".

Wreszcie ktos napisal cos madrego a nie tylko o seksie i i sprawach na prawde blachyh.

__________________

Justin Bieber

  

Dla mnie to jest tworzenie tylko dla pienięsy lub tworzenie pod publiczke. Tylko mam jeden dylemat, jesli dajmy na to jest utwor, ktory jest nie komercyjny, undergroundowy, kazdy kto nie lubi komercji slucha go i zachwala, nagle po 2 latach kawalek trafa do reklamy i staje sie popularny, kazdy sie nim jara, leci w radiach itp. to wtedy co to jest za kawalek komrecyjny nie komercyjny?? czy wtedy traci on miano undegrounowego i staje sie komercha??

Bricksky

  

Komercja, pojęcie względne... Nie zgodzę się z tym, że wszystko co leci w radiach typu ESKA czy RMFMaxxx to komercja... Widzę, że coś staje się komercyjne, jak osoby z mojego otoczenia zaczynają tego słuchać i się tym jarają tj. osoby kompletnie nie zainteresowane muzyką, lansujace się puszczniem jej w telefonach etc; najbardziej komercyjny jest dla mnie HU... Mówisz, że panuje teraz moda na Electro-House, ja jednak widzę bardzo duże zainteresowanie Trancem - czy to oznacza, że jest on komercyjny? Jestem pewny, że za kilka lat przyjdzie moda na Fidget Nie jestem przeciwnikiem komercji, co więcej, moge otwarcie powiedzieć, że lubię jej słuchać...

Jak chcesz zobaczyć komercję, popatrz na dział E-H Wrzucisz coś ambitnego, nikomu się nie podoba xD Dlatego gatunków, których jestem miłośnikiem, przykładowo Ghettotech, Acid, Deep czy Electroclash nie warto wrzucać na forum;] Komercja kształtuje ludzi pod względem muzycznym, kreuje wzory "techno jazdowiczów"; Jestem dumny, że potrafię wyłamać swoja osobę z tego typu stereotypów... Dobry temat, z zaciekawieniem poczytam innych opinii...

A i Misha też słucha komercji

Bartecky.

  

Dla mnie? Hmm...
Coś co jest nastawione na masówkę.
Ja wolę dzielić muzykę na ambitną i tą "trochę" mniej.
Pozdrawiam.

zxcvbnmasdfgh

  

Komercja to jest takie cos ze jakby nasze forum stalo sie komercyjne to by było ***owe


pozdrawiam

Miszczu

  

Trance też jest komercyjny jeśli mowa np o Arminie albo Tiesto. Dawne sety Tiesto słucham z przyjemnością, a przy nowszych usypiam, a to właśnie teraz się tym ludzie jarają. W electro-house trudno znaleźć mi coś ambitnego. Może dlatego, że nie przepadam za tą muzyką i znam tylko te komercyjne utwory zrobione na jedno kopyto, z tym samym motywem w każdym kawałku. A Hands Up wcale nie jest taki komercyjny. Ile taki twórca HU może zarabiać? Raczej nie dużo, poza wyjątkami. Komercyjna to ta muzyka była jeszcze jakieś 3 lata temu, bo była na to moda. Ale w Hands Upie jest kilku dobrych wykonawców, a reszta to tacy muzycy, którzy nagrają 1 dobry utwór, a reszty nie da się słuchać.

Justin Bieber

  

[QUOTE=Miszczu;2028557 A Hands Up wcale nie jest taki komercyjny. Ile taki twórca HU może zarabiać? [/QUOTE]

Tu nie chodzi o to ze on zarabia wiecej jest bardziej komercyjny, tutaj raczej chodzi o to ze wykonawca robiac utwor ma za cel wypromowanie siebie do grania w klubach i chec najwiekszego zysku. Nie komercja mozna nazwac schranz czy speedcore.