Gulcza$

  

Soundtropolis pierwszy raz zorganizowane zostało w Niemczech w 2003 roku, a pomysłodawcą tegoż eventu był Westbam. Nazwa festiwalu została zaczerpnięta z hasła przewodniego Mayday 1999. Impreza bardzo szybko zyskała na swojej popularności i już rok później polska agencja MPT wdrożyła Soundtropolis do naszego kraju, a ściślej mówiąc do Ogrodzieńca w woj. śląskim. I każdy pewnie kto wcześniej nie znał tego miejsca nazwał by organizatorów idiotami, bo kto organizuje takie duże eventy w miasteczku liczącym niespełna 4500 mieszkańców. Jednak już po pierwszej edycji wszyscy wpadli w zachwyt tamtym miejscem ze względu na niespotykane wówczas w naszym kraju umiejscowienie imprezy - w ruinach średniowiecznego Zamku !!


Z edycji na edycję festiwal zyskiwał co raz większą ilość fanów, a inne agencje mogły tylko z zazdrością patrzeć jak Soundtropolis wybija się na jedną z przodujących letnich imprez open air.
Oprócz atutów wizualnych agencja MPT jak zawsze serwowała klubowiczom dawkę bardzo dobrej, różnorodnej, mocnej muzyki. Starała się zapraszać jak najmniej tych komercyjnych artystów, koncentrowała się przede wszystkim na muzyce techno, schranz i hardtechno, choć trancu również nie mogło zabraknąć. Tak więc nie można tutaj nie wspomnieć chociaż kilku gwiazd, które miały okazję gościć w tym okrytym średniowieczną tajemnicą miejscu. Byli to m.in. Westbam (będący stałym bywalcem), Chris Liebing, Monika Kruse, Len Faki, Dave Clarke, Torsten Kanzler, Marco Remus, Pet Duo, Angelo Mike, Frank Kvita i wielu wielu innych. Nie zapominano także o klubowiczach kochających trance: Marco V, ATB, Kai Tracid, Alex M.O.R.P.H, Giuseppe Ottaviani, Menno de Jong i inni.



Po kilku edycjach konserwatorzy zabytków doszli do głosu. Mianowicie uważali oni, iż po imprezach zaczęły pojawiać się niestabilności zabytku. Początkowo nakazywali oni tworzenie mniejszych scen oraz "przyciszenie" muzyki, aby moc dzwięku nie oddziaływała negatywnie na mury zabytkowego Zamku Jednak po kilku latach stało się... zapadła przez kilka lat odkładana kluczowa decyzja o przeniesieniu imprezy w inne miejsce. Event zaczęto organizować w Dolinie Trzech Stawów na katowickim Muchowcu. Organizatorzy robili wszystko co w ich mocy aby przekonać ich fanów że nowe miejsce jest równie piękne co poprzednie, jednak ludzie zweryfikowali to sami i już po pierwszej edycji w nowym miejscu zewsząd było słyszeć głosy że to już nie to samo, że impreza straciła bardzo wiele na swoim uroku. Był to pierwszy krok do upadku festiwalu. W nowym miejscu Soundtropolis gościło 3 lata - każda edycja wydawała się być co raz gorsza, brakowało nowych pomysłów i pieniędzy. Mimo, iż line up był jak zawsze całkiem dobry to frekwencja z rok na rok co raz mniejsza, a w 2012 roku na domiar złego organizatorom pokrzyżowała plany pogoda. Padało cały dzień, teren imprezy był zamoknięty a ludzie wchodzący w białych butach wychodzili w czarnych, ważących kilogram więcej.


"Kochani.
To nie jest dobra wiadomość więc zdecydowaliśmy się ją podać jeszcze w tym roku.
Nie chcemy zaczynać Nowego Roku od złych wiadomości tak więc:
Tegoroczna edycja SOUNDTROPOLIS była ostatnią edycją. Impreza ta w przyszłości nie będzie organizowana.
Wszystkim, którzy byli z SOUNDTROPOLIS przez wszystkie lata serdecznie dziękujemy.
Wszystkich miłośników imprez plenerowych zapraszamy w lipcu 2013 na SILESIA in LOVE.

MPT Team. " (źródło http://www.facebook.com/Soundtropolis.Poland)

Oficjalny powód tej decyzji jaki podało MPT nie był zaskoczeniem - ekonomia. Organizator napisał wprost - "koszty imprezy przewyższały przychody". Jest to raczej zrozumiały argument i każdy zdrowo myślący człowiek postąpił by tak samo.

Jak wiemy w 2012 roku MPT zorganizowało już drugą (swoją drogą bardzo udaną) edycję Silesia in Love i to właśnie tę imprezę uważa za przyszłościową, na którą zaprasza wszystkich miłośników dawnego Soundtropolis i nie tylko.

Cóż, łezka w oku się kręci, wspomnienia wielu fanów wróciły ze zdwojoną siłą. Kolejna impreza z muzyką tą bardziej ambitną przechodzi do historii. Event miał również swoje wady, o których celowo nie wspominałem, bo to chyba powinno się postepować w myśl zasady, że o zmarłych źle się nie mówi. Myślę że tę zasadę śmiało można zastosować do "umarłych" festiwalów muzyki elektronicznej.

Pozostaje nam tylko patrzeć z nadzieją w przyszłość, że eventy z ambitniejszą muzyką będą się twardo trzymać w naszym kraju i że ludzie kochającą tę muzykę będą bronić przyszłe pokolenia od pójścia na łatwiznę...

Zachęcam do wspomnień i komentowania waszych przeżyć z Soundtropolis oraz do podziękowań organizatorom za wszystkie 9 edycji tej wspaniałej imprezy !!

Pozdro,
Gulcza$


__________________________________________________ _________
Tekst chroniony jest prawem autorskim i w całości należy do zasobów 4Clubbers.pl. Zabrania się jego kopiowania lub jakiegokolwiek innego rozpowszechniania bez zgody autora. Zezwalamy na rozpowszechnianie odnośnika do artykułu na naszym forum

__________________

K0zbi

  

Wypada podziękować

W zeszłym roku trafili w moje gusta perfekcyjnie tym namiotem :D Zniszczył!

Pozdro

__________________