|
Home | ZAREJESTRUJ SIĘ !! | Zmień nick | FAQ | Grupy Społecznościowe | Zaznacz wszystkie fora jako przeczytane |
Szczegóły wątku: Autorem wątku jest: Vinylside Temat ma 7 komentarzy i 1033 odwiedzin. Ostatni komentarz napisano 30-11-2022 (23:38). |
Tags: q dance, qlimax, the reawakening |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#1 |
M A S T E R C L A S S
![]() |
![]() ![]() Event: Qlimax - The Reawakening Organizator: Q-Dance Data: 26.11.2022 Czas: 21:00 - 07:00 Lokalizacja: Gelredome, Arnhem (Holandia) Line Up: Zany The Qreator Sound Rush D-Block & S-Te-Fan Ran-D Sub Zero Project DJ The Prophet Rebelion D-Sturb & Act of Rage Rooler Sefa Oficjalna Strona Facebook | YouTube | Instagram |
![]() |
|
|
![]() |
#2 |
..:: true Member ::..
![]() Dołączył/a: 14 Mar 2010
Miasto: Gdańsk
Wiek: 30
Postów: 702
Tematów: 12 Podziękowań: 653
THX'ów: 131
Imię: Pafeu
Wzmianek w postach: 0
Oznaczeń w tematach: 4
Plusów: 1 (+)
![]() |
Odp: Qlimax 2022 - The Reawakening
Ludzie narzekają na LU ale jest moim zdaniem zrównoważony, mamy euphoric, mamy raw, mamy nawet muckę frenchcoreową. Rooler może zaskoczyć
![]() Osobiście wywaliłbym Sound Crash i dał Atmozfears & Devin Wild. A może gdzieś zamiast Qreatora np. Phuture Noize tylko jakby wtedy wyglądał LU :D
__________________
Last edited by IrY$; 27-09-2022 at 08:52. |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
M A S T E R C L A S S
![]() |
Odp: Qlimax 2022 - The Reawakening
Gdy po raz pierwszy pojawiły się informacje w internecie, że Line Up w kontekście występu poszczególnych gwiazd w większości nie ulegnie zmianie, nie chciałem w to uwierzyć. Mając oficjalny skład jestem kompletnie załamany.
Tak, wiem, co roku to samo a końcowa ocena i tak będzie pozytywna. Być może, aczkolwiek wszystko sprowadza się to tego, że w powyższy skład to zwyczajnie odgrzewany kotlet bez większej świeżości i zrobienia kroku w przód. Qreator przez cały rok nie robi absolutnie niczego, cukierkowi bracia Sound Rush już wielokrotnie osładzali Nam Qlimax, Ran-D wraz z D-Blockami to projekty dobre, ale w chwili obecnej trochę przejedzone, sam Act Of Rage nie wyróżnia się niczym specjalnym a to, że The Prophet kończy karierę mam w głębokim poważaniu, szczególnie patrząc na sytuację MYSTa, który nigdy na scenie nie gościł. Jeszcze kolejny rok z rzędu imprezę kończy Sefa. Rozumiem, był COVID, ale swój udział w dwóch specjalnych edycjach miał i właśnie to czyni go wyjątkowym bo niczego więcej kończąc imprezę nie pokaże. Niestety nie ma co ukrywać, że tym sposobem trzeba nastawić się na pewnego rodzaju monotonię. Wielki powrót, ale jednak czegoś co już gdzieś było. Oczywiście, nie spodziewam się otwarcia imprezy przez The Qlubtempo w składzie z A*S*Y*S, Luną, Daną, Pavo i Pilą, gościnny występ MYSTa czy wskrzeszenia Delete'a. Mimo wszystko miałem na uwadze takie projekty jak Devil Wild, Hard Driver, będący ogromnym popytem The Gang (oczywiście w pełnym składzie) o dopełniającej końcowy klimat Anime nawet nie wspominam. Nawet zastępując 1 do 1 cukier cukrem mogło być świeżo, przyjemnie i pozytywnie dając 30 minut projektowi Primeshock. Generalnie pozytywne "wibe" robi jedynie Rooler bo Sub Zero Project i Rebelion to obecnie dwa pewniaki każdej udanej imprezy (popieram). Brak promowanego na szeroką skalę w ciągu ostatniego roku Vertile'a jest dla mnie dużym zaskoczeniem, aczkolwiek mimo sceptycznego nastawienia zdecydowanie wolałbym posłuchać Jego brzmień aniżeli kolejny raz rozpływać się przy "Living For the Moment".
__________________
|
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Bigroomski Dzihadysta
![]() |
Odp: Qlimax 2022 - The Reawakening
Kusi kiedys pojechac, tylko chyba z 3 wyplaty w euro :D
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
..:: true Member ::..
![]() Dołączył/a: 14 Mar 2010
Miasto: Gdańsk
Wiek: 30
Postów: 702
Tematów: 12 Podziękowań: 653
THX'ów: 131
Imię: Pafeu
Wzmianek w postach: 0
Oznaczeń w tematach: 4
Plusów: 1 (+)
![]() |
Odp: Qlimax 2022 - The Reawakening
Cytat:
![]() Jeżeli mowa o Vertile to obstawiam suprise act. Devin faktycznie był, a tutaj brakuję go - jego acidowe rytmy byłyby czymś z pewnością ciekawym w Gerledome ![]() ![]() Ogólnie to i tak jestem zadowolony, szczególnie od Sub Zero :D A niecierpliwie czekam na Rebelion <3 IMO LU powinien wyglądać tak: Zany D-Block & S-Te-Fan Atmozfears & Devin Wild Ran-D DJ The Prophet Sub Zero Project Rooler Vertile Radical Redemption Rebelion D-Sturb & Act of Rage Anime / Deadly Guns Sefa What? NO MONEY?! :D Mi z Gdańska loty wyszłyu za ok 350zł do Eindhoven. Do tego pociągi. + wejściówka z 450. Wiadomo jedzenie, alko na mieście też swoje. I wzieliśmy nocleg w hotelu po evencie aby z ekipą (leci nas 8 + koledzy z NL) odespać i rano w pn. na samolot - bo w nd. brak. Całość z 1.5-2k
__________________
Last edited by IrY$; 27-09-2022 at 09:03. |
|
![]() |
![]() |
Użytk. którzy podziękowali IrY$ za ten post: |
![]() |
#6 |
Bigroomski Dzihadysta
![]() |
Odp: Qlimax 2022 - The Reawakening
Dzieki za info, teraz tylko zbierac kase jak albanczyk i znalezc kobite :D
|
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
..:: Klubowicz ::..
![]() Dołączył/a: 18 Feb 2010
Miasto: uuu, daleko
Postów: 1 101
Tematów: 134 Podziękowań: 2 368
THX'ów: 2 784
Imię: Czarli :]
Wzmianek w postach: 0
Oznaczeń w tematach: 24
Plusów: 35 (+)
![]() |
Odp: Qlimax 2022 - The Reawakening
Kusiło w tym roku się wybrać, ale padło jednak na sunrise i mayday. I szczerze mówiąc nie żałuję. D-Block & S-Te-Fan jedni z moich ulubionych artystów więc zawsze spoko, pomimo, że zagrali by podobnie jak na sunrise. Ran-D pomimo ostatnich nieco gorszych kawałków i tak dobrze rozkręca imprezy. D-Sturb jak dla mnie też trzyma wysoki poziom. Co do reszty - zupełnie do mnie nie trafia. Sub Zero wydają dobre tracki, ale cały set z ich produkcjami jakoś do mnie nie przemawia. Sound Rush ok, ale są inni na podobnym poziomie. Zdecydowanie wolałbym na tym miejscu widzieć taką legendę jak Headhunterz. Do tego Hard Driver, Atmozfears, B-Front i mocniejsze uderzenie Angerfista i Anime
![]() ![]()
__________________
Last edited by Staylers; 04-11-2022 at 19:48. |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
M A S T E R C L A S S
![]() |
Odp: Qlimax 2022 - The Reawakening
01. Zany (3 / 10)
Niektórzy pomyślą, że się stajerze dlatego już na starcie zaczynam narzekać. Otwarcie z jednej strony konkretne, aczkolwiek nieumiejętność zarządzania klasykami przez Q-Dance sprawia, że z roku na rok te sety zaczynają mnie coraz bardziej wkurzać swoją monotonią. Nic nie mam do legendarnego "Natural'a", zawsze chętnie wracam do "Rage'a" Technoboy'a i po tak długim czasie wciąż doceniam oryginalną konstrukcję "Respect". Mimo wszystko zasób utworów klasowych DJi sprzed ery B-Fronta, Sub Zero Project czy Rebelionów wydaje mi się bardzo okrojony przez co po odsłuchu takiego seta mam wrażenie, że "gdzieś już go słyszałem". A przecież tego typu występ zawsze zasługuje na "coś więcej" - efekt "wow" z powiewem świeżości zakurzonej klasyki, której nie grano dwa miesiące temu na innej imprezie. Tego wieczoru dostałem to samo co zawsze, tyle, że w innej kolejności. 02. The Qreator (0 / 10) Kilka lat temu może i była to jakaś nowość. "Tajemniczy" gość w oryginalnej masce, pasujący do scenerii filmu "Qlimax - The Source". Z biegiem czasu jednak nie pokazał ani twarzy ani umiejętności muzycznych - brak wydanych tracków i brak jakiegokokolwiek oryginalnego pomysłu na projekt. W efekcie śmiem twierdzić, że "ten ktoś" musi mieć dobre papiery na Q-Dance, skoro któryś rok z rzędu zabiera miejsce tym, którzy wykazują się Jego tytułową kreatywnością. Występ zupełnie niepotrzebny, naszpikowany Mashupami i w dodatku z gotowca (był moment, w którym kamera pokazała gościa podczas czyściutkiego, dynamicznego przejścia, ten zaś miał ręce w górze). Jeżeli chodzi o sam zestaw utworów, kontynuacja jednego zestawu klasyków z dorzuceniem kilku nowszych kawałków od TNT. Niezmiennie najgorsza postać całej imprezy. 03. Sound Rush (1 / 10) Mają swój styl i tylko Q-Dance doskonale wie dlaczego kolejny raz wrzuca Ich w miejsce, do którego zwyczajnie nie pasują. Ktoś dobrze stwierdził, że nawet album Taylor Swift ma mniej popowych wokali niż przeciętny set holenderskich braci. To rzecz jasna kojarzy się głównie z upalnym latem, więc kilka mocniejszych kicków w utworach niczego tutaj nie zmienia, podobnie jak średni wałek z B-Frontem czy nowe "Destination". 04. D-Block & S-Te-Fan (6 / 10) Pierwsze 20-25 minut to typowy zestaw prezentowany obecnie praktycznie w każdym Ich secie i gdybym słyszał to po raz pierwszy, drugi czy trzeci to byłbym zachwycony. Stety lub niestety staram się śledzić wszystkie występy z większych eventów, więc zwyczajnie ta kombinacja przejadła mi się już bardzo dawno temu. Całość ratuje jednak druga część. Tam sporo dynamicznych nowości - remix "Reignite", do tego "Make Me Feel So Good", "Someone To Believe In", "Godd Is A Dj" czyli coś, co z pewnością za chwilę "wygryzie" wyżej wspomniany, monotonny już "standard". W ogólnym rozrachunku występ ponadprzeciętny z bardzo przyjemnymi "momentami". Gdyby dano Im czas wyłącznie na konkrety (30 minut zamiast 60 ) to myślę, że byłby to jeden z najlepszych setów. Aha ! I wielki minus za brak "Haunted Grounds". 05. Ran-D (2 / 10) Tak jak zazwyczaj chwaliłem Jego występy tak w tym roku ten set to czysty średniak, z dobrą końcówką za sprawą przeważającej ilości tracków spod szyldu Gunz For Hire. Największe wrażenie zrobił oczywiście "Candyman". Do głosu LePrince'a również niczego nie mam, aczkolwiek jedyne co Im wyszło w duecie to "Run From Reality". Po części liczyłem na mały "remake" hymnu, podobnie jak to miało miejsce pół roku temu z anthemem Defqona, przygotowanego przez D-Blocków - "Haunted Grounds". Niestety, bezskutecznie, więc dalej trzymam się zdania, że to oprawa bez większej historii podobnie jak Jego tegoroczny występ. 06. Sub Zero Project (10 / 10) Konkretnie, mocno i dynamicznie. Set naszpikowany nowościami wraz ze sporą ilością tracków, które nie ujrzały jeszcze światła dziennego w sieci pomimo częstych prezentacji podczas występów. Bardzo dobre odświeżenie "Lose My Mind", średni, ale jednocześnie typowo Tomorrowlandowa interpretacja "Animalsa", zawsze ciepło przyjęty "FTS" wraz z klasyczną "Insomnią" a na deser świetnie zapowiadający się utwór "The Jumper" i mega petarda o nazwie "Illusion". Jedynie szkoda, że na tak wielkiej scenie miejsca nie zagrzał sobie kawałek "Sinners Paradise", ale sięgając pamięcią w przeszłość chyba nie do końca wszystkim przypadł do gustu w związku z czym został przykryty innymi konkretami. Generalnie bez zawodu czy nieprzyjemnego zaskoczenia, set jakiego można było się spodziewać. 07. Shadow Priests (Devin Wild & Vertile) (7 / 10) Po pierwsze, nie wiem, który debil ze stajni Q-Dance wpadł na pomysł, aby dać chłopakom "całe" 30 minut gry. Tego typu "taktykę" można przyjąć w momencie, w którym bierze się gościa z ulicy lub wschodzący i obiecujący projekt dla Jego podbicia marali. Tymczasem oba sety (mimo średniego czasu 15 minut na osobę) to coś zupełnie innego. Prawdziwy powiew świeżości, której Qlimax potrzebuje w ostatnim czasie. Jeszcze kilka lat temu Dewin z takim występem bez żadnego problemu otwierałby imprezę i nie ukrywam, że po części tego oczekuję za rok. Wejście Vertile'a przy "Together We Grow" wywołało ciarki na ciele nawet przed komputerem. Cała reszta seta to Jego typowy standard, który szybko przypada do gustu i jeszcze nie zdążył się znudzić. Całościowo; z mega potencjałem, aczkolwiek zbyt krótko kosztem oczywiście innych "gwiazdeczek". 08. The Prophet (4 / 10) I ponownie klasyki w połączeniu z trochę "nowszymi" utworami. Tak czy inaczej z całej "trójki" (Zany, The Qreator, The Prophet) wypada zdecydowanie najlepiej i najbardziej dynamicznie. Przemyślany dobór utworów wraz z mocną końcówką. Bardzo miłe zaskoczenie. 09. Rooler (11 / 10) HOLY SHIT ! Dynamika wylewająca się z tego seta przekracza wszelkie granice. Odnoszę wrażenie, że w chwili obecnej tego rodzaju występ to najlepsza opcja do rozruszania publiki. Utwory prezentowane w setach Roolera są krótkie, treściwe, ale konkretne, zachęcające do zabawy, nie stania z telefonem w ręku. Oczywiście, większość z nich to nie sztuka, z której słynie obecnie chociażby Headhunterz, więc w żadnym stopniu nie wywołują one ciarek na ciele czy łez. Zamiast tego wprowadzają na scenę coś zupełnie innego, można powiedzieć świeżego, ponieważ ludzie chowają smartfony i zaczynają się bawić. Doskonałe uzupełnienie tegorocznego line upu. Liczę na powtórkę w przyszłym w pełnym składzie The Gang ! 10. Rebelion (9 / 10) Minimalnie krócej niż Sub Zero Project, ale równie konkretnie mimo w większości powtarzalnego zestawu. Kilka ciekawych nowości, które z pewnością podbiją wkrótce serducha wszystkich fanów muzyki Hardstyle. Co ciekawe, to Ich pierwszy live set na Qlimaxowej scenie. Generalnie nie ma się do czego przyczepić. Zwyczajnie zrobili "swoje". 11. D-Sturb & Act of Rage (8 / 10) Po secie sprzed roku oczekiwałem kolejnej monotonii, która potwierdziłaby tylko fakt, że obaj Panowie lepiej wypadliby w występach solo. Duet jednak szybko zweryfikował moje myślenie, ponieważ cała odsłona była bardzo dobra. Mocne, konkretne i dynamiczne 40 minut wraz umiejętnym doborem trakców. Szkoda tylko, że D-Sturb postawił na "Legacy" w oryginalnej wersji - Qlimax Edit z 2019 roku robi jednak lepszy klimat. 12. Sefa (5 / 10) Trzeci raz w line upie i pierwszy raz na wielkiej, Qlimaxowej scenie. Generalnie średnio przepadam za Jego stylem, aczkolwiek z czystym sumieniem muszę przyznać, że z roku na rok coraz bardziej przekonuję się do Jego występów. Bardzo dobre zakończenie imprezy, sporo nowości i kombinacja utworów, do której chętnie wrócę za jakiś czas. PODSUMOWANIE Powtarzalność, powtarzalność i jeszcze raz powtarzalność. To niestety nierozłączny element wielkiej imprezy, która kiedyś już na samą myśl wywoływała ciarki na ciele. Event, który zawsze ustawiony był jak w zegarku przeszedł jakąś chorą transformację; zaczynając od ubogiej sceny, mało klimatycznych wstawek (intra) aż po wymieniających się co roku kolejnością artystów, którzy również niczym specjalnym nie zaskakują (chyba, że akurat są w roli debiutanta). Z jednej strony nic dziwnego, ponieważ żaden artysta, który gra ileś imprez w tygodniu nie będzie przecież prezentował setów z samymi nowościami. Z drugiej jednak pewny wypracowany już schemat można przedstawić w zupełnie inny sposób; bronić się dynamiką czy miksowaniem, które z biegiem czasu odeszło już do lamusa. Odnoszę wrażenie, że ludziom również stało się to obojętne kto stoi za tą konsoletą bo w dzisiejszych czasach w sumie i tak nie robi to większej różnicy bo oprócz grania 95% własnych tracków dany artysta niczym szczególnym za dekami się nie wyróżnia. Całościowo można odnieść wrażenie, że człowiek "gdzieś już to wszystko słyszał" i jeżeli w kolejnych latach obrana taktyka się nie zmieni, może być zwyczajnie ciężko utrzymać wyjątkowy status imprezy. No bo sorry, ale jeżeli Sound Rush po raz kolejny grają godzinę a taki Vertile z Dewinem dostają po 15 minut to coś tu idzie jednak nie w tę stronę, w którą powinno.
__________________
|
![]() |
![]() |
Vinylside dostał 4 podziękowań za ten post. |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Qlimax 2021 - The Reawakening (ODWOŁANY) | HardManiac | Archiwum Imprez | 22 | 10-12-2021 15:16 |