Martin Garrix, to jedna z ciekawszych postaci w świecie EDM. Od czasu wydanego w 2013 roku „Animals” minęło sporo czasu, jednak młody Holender go nie zmarnował. Aktualnie ma 19 lat i już teraz jest u szczytu kariery. Jego
muzyka ewoluowała, nie są to nudne Bigroomy, tylko zdecydowanie bardziej dynamiczne utwory z gatunku Progressive House. Współpracował z wieloma producentami i wokalistami, w tym z m. in. Usherem i Edem Sheeranem. Pomimo tak wielkich sukcesów, jakiś czas temu
postanowił rozstać się z wytwórnią, która od samego początku promowała jego dokonania, czyli Spinnin’ Records.
Kilka dni temu wszystkich fanów Garrixa, którzy chcieli sobie przypomnieć jego sety z Ultra Music Festival 2015 i Sziget Festival 2015, spotkała niemiła niespodzianka. Okazało się, że Sony Music i Warner Music Group, zablokowały je na mocy praw autorskich. Jak widać, nawet topowe gwiazdy EDM nie mają taryfy ulgowej.
„Dlaczego Twoje sety z Ultra 2015 i Sziget Festival na YouTube zostały zablokowane?” – Trace
„Wytwórnie… Podziękowania dla Sony i Warner Music” – Martin Garrix
O ile sprawa dotyczy tutaj setów z dwóch festiwali, o tyle stwarza ona pewien precedens. Niektóre wytwórnie coraz zacieklej walczą o prawa autorskie. Moim zdaniem totalną głupotą jest atakować ludzi, którzy na olbrzymią skalę promują ich utwory. Być może, za jakiś czas okaże się, że podczas przygotowywania tracklisty na dany występ, będzie trzeba się zastanowić czy nie trafi się do sądu za naruszenie praw autorskich.