Tak naprawdę to czemu tu się dziwić?
Ludzie chcą sobie wypić, odstresować się, potańczyć i pobawić się, a najlepiej idzie to przy czymś co znają, mogą pośpiewać itp.
Tak, to troche przykre, że dj nie może się realizować w swoim gatunku, bo musi puszczać to, czego chcą słuchać eskowicze, ale tez nie można miec pretensji do właścicieli - nie będa tracić połowy dochodów bo chłopak za konsoletą chce sie realizować muzycznie. (wiadomo, ktoś gra zbyt ambitnie, docenią to pojedyncze jednostki, reszta będzie zażenowana i zmeni lokal)
Chociaż ja osobiście nie widzę tragedii muzycznej w klubach, podział na salę disco i tę drugą (powiedzmy, że techno) to świetne rozwiązanie