4CLUBBERS.PL

4CLUBBERS.PL (http://www.4clubbers.com.pl/)
-   Newsy (http://www.4clubbers.com.pl/newsy/)
-   -   Śmierć muzyki? (http://www.4clubbers.com.pl/newsy/784678-smierc-muzyki.html)

Kameleon 29-01-2012 11:51

Śmierć muzyki?
 
Znalazłem w sieci, a dokładniej na portalu mowianamiescie.pl bardzo ciekawy list, od organizatora imprez klubowych. Przeczytajcie go uważnie, a później sami wyraźcie swoje zdanie. Ja osobiście w pełni zgadzam się z autorem tego listu. Prawda jest taka, że polski clubbing upada z każdym weekendem, każdą imprezą :|


Cytat:

Cześć.
Piszę do Was wszystkich w pewnej sprawie. Jestem DJem/promotorem imprez i ostatnie dni spowodowały u mnie depresję, irytację i pewną dozę nienawiści do wszystkich. Organizuję imprezy od kilku lat. Nie jakoś wyjątkowo długo, ale też bez przesady, nie jestem całkiem nowicjuszem. Zabawna sprawa, ale muzycy z zagranicy oczekują zapłaty w Euro na poziomie zachodnio europejskim, a nie na poziomie polskim. Kto by się spodziewał?

Dlaczego w ogóle piszę do Was i dlaczego mam nadzieję, że ktoś to przeczyta? Ponieważ jestem na skraju bankructwa. Wiecie dlaczego? Bo wy jesteście skąpi i nie szanujecie DJów i promotorów takich jak Ja. Dam wam przykład. Gwiazda Y kosztuje 1000 euro. Do tego płacę za jej loty, jedzenie, hotel, taksówki etc. Muszę też opłacić supporty, osoby stojące na bramce, muszę wydrukować plakaty i ulotki. Łączny koszt takiej imprezy to ok. 6500 zł. Są to same pieniądze, które ja muszę wydać. Doliczmy do tego, że nie organizuje imprez sam tylko z kimś jeszcze, aby przygotować imprezę, rozpromować, zrobić plakat, znaleźć partnerów, przypominać im o ich obowiązkach etc. potrzebują miesiące ciężkiej wytężonej pracy. I nie. To nie jest czilout. To jest ciężka praca. Bo moim celem jest promowanie inteligentnej muzyki w przystający jej sposób. Oznacza to, że nie będę robił dziwacznych konkursów, których celem jest zaspamowanie całego fejsbuka. Ja chce, aby moja impreza trafiła do ludzi w taki sposób, aby nie chcieli oni przyjść na spęd, chce aby przyszli oni dla muzyki.

Tak kiedyś podobno było…

Czyli jak mówiłem koszt imprezy to parę ładnych tysięcy zł. Ponieważ Wy (słuchacze imprezowicze) nie lubicie zbyt dużo płacić za wejście, ja nie mogę dać zbyt wysokich cen biletów. Dlatego ustalam, że w przedsprzedaży bilet będzie kosztował X zł w dzień imprezy X + 5/10 zł. Czyli potrzebuję Was ok. 300 osób, które zapłacą za bramkę, aby wszystkie koszta do mnie wróciły… Nic oczywiście nie zarabiam. Wiadomo. Każdy portal, który promuje moją imprezę musi dostać wejściówki do konkursów plus dla ludzi z portalu. To automatycznie powoduje u mnie listę ok. 60 osób, które wchodzą za darmo. Przez pewien czas organizowania imprez poznałem dużo ludzi, toteż dochodzi do tego zawsze jakieś 40 osób znajomych królika. Każdy support też chce kogoś wpuścić, ale często pokrywają się to osoby ze znajomymi królika, więc lista darmowo wpuszczonych ludzi do 100 osób. Co oznacza, że potrzebuję 400 osób, który przyjdą na imprezę. Biorąc pod uwagę, że gdybym nie znał tych ludzi to by normalnie płacili za wjazd a ci którzy wygrali wejściówki najczęściej chcą isć na właśnie tę imprezę tak czy owak.

Więc przychodzi dzień imprezy. Zapłaciłem gwieździe już część sumy na którą jestem umówiony. Zaliczkę co by chłopak był pewien, że go nie wystawię. Zapłaciłem też za samolot, jego obiad, hotel itd. Toteż stoję na bramce i czekam na ludzi. Na evencie fejsbukowym podałem Timetable. Główna gwiazda imprezy ma wyjść na scenę o 00:30, ale to jest oczywiście ściema. Wiecie dlaczego? Bo Wy drodzy słuchacze nienawidzicie płacić za alkohol w klubach. Nie przyjdziecie wcześniej, aby usiąść i posłuchać polskich muzyków Was interesuje tylko gwiazda. No i oczywiście interesuje Was, aby wcześniej kupić wódę w Biedronce i trochę się na***** co by wyszło taniej. Więc podaję te 00:30 a i tak wiem, że główna gwiazda zacznie może o 1:00 raczej o 1:30. Dlaczego tak robię? Bo klub musi też trochę więcej zarobić. A poza tym płacę supportom za granie i nie chce żeby grali do pustej sali. Wy oczywiście macie w dupie, że Ci ludzie przygotowali się do tej imprezy i cieszyli się, że zagrają dla ludzi.
Wy chcecie tylko gwiazdę.

Oczywiście fajnie, że chcecie gwiazdę. Oficjalnie. Bo tak naprawdę macie w dupie kto gra. Chodzi o to, żeby było dużo ludzi. Dlatego jeśli już ktoś przyjdzie o 21:13 do klubu to nie chce wejść i idzie do innego klubu. Dlaczego? Bo jest pusto. Więc teraz wyjaśnie Wam wszystkim idiotom dlaczego jest pusto. Bo przychodzi późno. Dlatego jest pusto. Gdybyście przyszli na imprezę o tej porze o której się zaczyna. Klub byłby pełny o 22:30 a nie o 1:00 i impreza trwałaby o te 2,5 godziny dłużej. Jednak wy przychodzi o północy. A jeśli pojawicie się wcześniej macie pretensje, że nie ma więcej ludzi i jeszcze dziwicie się, że bilety kosztują 20zł.

Więc bilety. Według wielu z Was djem może być każdy. I bóg mi świadkiem… djem może być każdy. Ale my nie ściągamy tego typu ludzi. Ja płacę 1000 euro facetowi tudzież dziewczynie, którzy wydali w swoim życiu ileś utworów w iluś labelach i są muzykami, którzy po prostu przedstawiają swoją twórczość w taki właśnie sposób, wy jednak nie widzicie różnicy między gościem, który spędził kilka lat na nauczeniu się robienia kawałków a gnojkiem, któremu rodzicie kupili sprzęt na 16 urodziny i które gra z laptopika kawałki, które podpierdala z internetu.

Najlepsze jest to, że ja ustalam cenę biletu nie myśląc o zarobku. JA po prostu nie chce znów stracić. JA chce żebyście się dobrze bawili, do dobrej muzyki, w dobrym klubie z dobrym nagłośnieniem. Jednak dla Was jestem promotorem, c***em, który pewnie kosi hajs za bawienie się na imprezach. Nie jest tak. Gdyby tak było to pewnie organizowałbym potańcówki w remizach, bo może tam się zarabia. Jeśli chcę zrobić imprezę z inteligentną muzyką mam prze*****e…

I wiecie co? Prawdopodobnie i tak przestanę to robić. Nie stać mnie na to. A nie chce, żeby sponsorował mnie Red Bull, Burn etc. Ja chce, zrobić coś co nie ma na sobie znaczka wielkiej marki. To moje marzenie, aby muzyka undergroundowa były opłacalna dzięki słuchaczom, a nie sponsorom. Oczywiście jest to niemożliwe dopóki WY też nie zaczniecie tak myśleć.

Ale jest to oficjalnie niemożliwe, bo wy po prosty chcecie się na***** i móc pokazać zdjęcia na fejsie.
Niech żyje śmierć muzyki!

P.S. celem moich imprez nie jest zarobienie pieniędzy. Ja chce zrobić fajną imprezę z fajną muzyką i nie chce przez to głodować przez miesiąc.

_MarCus_ 29-01-2012 12:14

Odp: Śmierć muzyki?
 
zgadzam sie ...
teraz o dobra impreze w niektórych miastach ciężno niestety. tak jak autor napisal w liście teraz ludzie chcą sie naje*** tanio i mieć zdjęcie na FB że był na takiej i takiej imprezie....

Real 29-01-2012 12:14

Odp: Śmierć muzyki?
 
otóż to takie są realia hehe sam świety nie jestem bo nie raz nie dwa wybieram sie do klubu dopiero o 22-23 ale niech nie przesadza NA ALKOHOL NIGDY ALE TO NIGDY NIE ŻAŁOWAŁEM HAJSU !

czekam aż poł forum zacznie pisać te swoje mądre posty że gość ma racje bla bla bla mimo tego iż sami tak robią ; )

Picus 29-01-2012 12:27

Odp: Śmierć muzyki?
 
a ja wlasnie lubie isc do klubu zaraz po otwarciu np otwieraja o 20 a ja wchodze sobie o 21 malo osob bo malo. ale zajmuje sobie elegancko najlepsza loze kupuje piwko i wtedy czekam az zaczna sie schodzic;) I fakt faktem najwiekszy BUM jest wlasnie miedzy 22:30 a 00:00
NO ale nic sie nie poradzi na takie cos:(

Matex32 29-01-2012 12:50

Odp: Śmierć muzyki?
 
Nie ma się co dziwić że tak jest, skoro 70% Polaków to wieśki co znają tylko pumpin remix i loca ppl i jeżdżą wyłącznie na balety ze "swoimi".

Kameleon 29-01-2012 12:51

Odp: Śmierć muzyki?
 
Cytat:

Napisał Picus (Post 4854190)
a ja wlasnie lubie isc do klubu zaraz po otwarciu np otwieraja o 20 a ja wchodze sobie o 21 malo osob bo malo. ale zajmuje sobie elegancko najlepsza loze kupuje piwko i wtedy czekam az zaczna sie schodzic;) I fakt faktem najwiekszy BUM jest wlasnie miedzy 22:30 a 00:00
NO ale nic sie nie poradzi na takie cos:(

ale akurat nie to jest ważne, nie to było celem tego listu...
wyraźnie autor informuje, że coraz mniej ludzi odróżnia dj mietka ze szczecina od prawdziwego artysty/dj'a, który pracuje na swój wizerunek kilka, a nawet kilkanaście lat, jest znany na całym świecie, a jego występy przyciągają rzesze fanów:) a organizator (w tym przypadku autor tego listu) płaci dużą kasę i zaprasza go do klubu, gdzie ludzie nawet nie wiedzą kto to dokładnie jest ;/
przykład? Eric Prydz był w piątek w jednym z polskich klubów w ramach trasy promocyjnej Electrocity...czytałem wypowiedzi kilku osób, które były na tej imprezie i niestety, ale podobno Pryda grał dla kilkunastu osób, a na sali były pustki :|
tutaj idealnie pasuje pytanie z programu publicystycznego Tomasz Lisa w moim lekkim liftingu:
co ku.wa z tą Polską ????

Picus 29-01-2012 12:58

Odp: Śmierć muzyki?
 
Tak Kamel. 90% klubowiczy nawet nie wie kiedy gwiazda wchodzi grac. Leci muzyka to leci i to sie liczy.

Matex32 29-01-2012 12:59

Odp: Śmierć muzyki?
 
Dokładnie o to chodzi kameleon. Każdy Ci powie że zna prydza że jest mega ale nie pojedzie na impreze z jego udziałem bo nie będzie wiedział co ma robić. A obok gra dj mieczysław a z głośników leci monday party friday też party.

ChoryPastor 29-01-2012 13:02

Odp: Śmierć muzyki?
 
Lubię wcześniej wypić przed impreza bo jak wiadomo taniej wychodzi :) Nie klepię kasy i nie stać mnie na 50 po 7zł do tego rozrabiane z wodą czy piwo za 5-6zł bo trzeba przyciąć na wszystkim ( też często rozrabiane z H20 ) :) To by było po pierwsze.

Po drugie ok mogę wbijać o 9 do klubu , ale pod warunkiem że w większości polskich klubów , dyskotek itp zaczną grać dj z prawdziwego zdarzenia:) Bo sytuacja że organizator imprez weźmie tego dj-a który gra pompki zdarzyła się w moich okolicach nie raz :)

Po trzeci niech organizatorzy imprez się sami zastanowią nad swoimi ruchami w tym biznesie, a nie idzie wszystko na klubowiczów :)

I wiadomą rzeczą jest że najpierw trzeba dołożyc do biznesu by sie potem kręcił :)

Co do gustu muzycznego nie ma sobie nic do zarzucenia. Akurat mieszkam w takiej części Polski że u mnie nic się nie dzieje na poziomie Europejskim a co dopiero Światowym :)

FireEye 29-01-2012 14:19

Odp: Śmierć muzyki?
 
Zgadzam się w 100% z tym człowiekiem. Konsekwencją tego co się dzieje jest to, że mamy coraz mniej imprez w klubach na dobrym poziomie, a ludzie, którzy oczekują czegoś ambitniejszego uciekają na eventy lub za granicę :)


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 17:55 .

Oprogramowanie Forum: vBulletin
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Friendly URLs by vBSEO 3.6.0 ©2011, Crawlability, Inc.

User Alert System provided by Advanced User Tagging v3.2.8 (Lite) - vBulletin Mods & Addons Copyright © 2024 DragonByte Technologies Ltd.