Dzordzu

  

das121

Zajebiuuu te kawały ;DDD

jesli mozna prosic o jeszcze to prosze :DDD

SinceAge

  

To teraz moja kolej 1.
Zima. Do przydroznego baru wchodzi kierowca tira:
- Barman setke!!! Tfu! pie***ony matiz!
Barman sie zdiwil ale nalal setke. Kierowca wypil duszkiem i mowi:
-Barman setke!!! Tfu! Pie***ny matiz!
Barman wkoncu zapytal:
-Panie. Zamawiaj pan co chcesz tylko powiedz pan czemu pan klesz jakiegos matiza??
-To bylo tak. Zakopalem sie w zaspie 20-tonowa scania i nie moglem wyjechac na droge. az tu nagle podjezdza facet matizem i mowi ze mnie nim wyciagnie. To ja mu na to "Panie jak pan mnie wyciagniesz tym matizem to ja panu ze szczescia laske zrobie!!!" Tfu! pie***ny matiz
:D:D:D:D:D:D:D:D:
2.
Pani zadla dzieciom napisanie opowiadania ze slowem "prawdopodobnie" Jasio napisal:
"moja siostra uczy sie grac na fortepianie. wczoraj przyszedl do niej nauczyciel. On zsunąl spodnie, ona zdjela majtki> Prawdopodobnie nasraja do fortepianu
:D:D:D:D

plazma-tec

  

Przychodzi baba do lekarza,a lekarz w trampkach

das121

  

jak nazywają się nogi Chucka Norisa?
- prawo i sprawiedliwość

Gestapo obstawiło wszystkie wyjścia, ale Chuck ich przechytrzył. Uciekł przez wejście.

Chuck Norris nie śpi.....On czuwa

jak nazywal sie pierwszy spust Chucka Norrisa?

Droga mleczna

-Cuck Noris w minute przekonał Goździkową do APAPU.

*Tylko Chuck Norris potrafi wejść do Malucha tylnymi drzwiami.


*Tylko Chuck Norris portafi nasrać w stringi.



*czy wiecie, że Chuck Norris był w samych slipach na Antarktydzie?
Tak ale Antarkdyda nie przeżyła



*Chuck Norris szybciej uciekł z Fox River niż Michael Scodfield




*Chuck Norris wyskoczył z 20 piętra. Przeżył bo w ostatniej chwili chwycił się krawężnika




*Tylko Chuck Norris potrafi wcisnąć klawisz F13




*Tylko Chuck Norris potrafi przypalic mrowke lupą podczas pełni księżyca


Rozmawia dwóch kolegów:
- Jak wróciłeś do domu po naszym wczorajszym pijaństwie?
- Wróciłem jak błyskawica.
- Tak szybko?
- Nie, szedłem zygzakiem.

Był niemiec rusek i polak niemiec miał nuż rusek miał karabin polak miał widelec niemiec życa shodzi patrzy żona płacze a czego płaczesz bo mi mę ża zabiło rusek strzela shodzi patrzy widzi dziecko płacze czego płaczesz bo mi mamę zabiło polak żuca shodzi widzi tam smiejącom sie grupkę dzieci czego się smiejecie A BO SE TAK JUZEK PIERNĄ ŻE STODOŁE ROZWALIŁ


Dowcip o 3 małych żółtych kuleczkach!!!

Kilka lat temu w poniedziałek urodził się chłopiec rodzice nazwali go Jaś
Na pierwsze urodziny Jaś dostał od swojego taty 3 małe żółte kuleczki
Jaś troszkę podrósł więc rodzice zapisali go do zerówki,pierwszego dnia w zerówce
Jaś dostał od taty 3 małe żółte kuleczki Bawił się nimi
Poszedł do pierwszej klasy szkoły podstawowej dostał od taty 3 małe żółte kuleczki
Nosił je ze sobą do szkoły pokazywał kolegom skończył podstawówkę zdał do gimnazjum tata dał mu w nagrodę 3 małe żółte kuleczki jaś zapytał się taty o co chodzi z tymi kuleczkami ale tata powiedział tylko: Jasiu kiedyś sie dowiesz
Więc Jaś już nie pytał.Skończył gimnazjum i zdał do szkoły średniej z bardzo dobrymi wynikami: dostał od taty 3 małe żółte kuleczki. Jaś znów zapytał: Tato o co chodzi z tymi kuleczkami! Tata powiedział kiedyś ci powiem
Więc Jaś więcej nie pytał skończył szkołę średnią i zdał na studia tata dał mu 3 małe żółte kuleczki. Jaś zapytał tate co jest z tymi 3 małymi żółtymi kuleczkami
już chyba mogę wiedzieć! ale tata powiedział tylko: dowiesz sięw swoim czasie
Jasiu skończył studia znalazł dobrą prace dostał od taty 3 małe żółte kuleczki
ale tata mu nic nie powiedział.Jaś znalazł sobie dziewczynę ożenił się dostał w prezencie od taty 3 małe żółte kuleczki i pyta się taty o co chodzi z tymi kuleczkami ale tata powiedział tylko przyjdzie czas to się dowiesz i więcej już nie rozmawiali na ten temat. Jaś wyjechał z żoną zagranicę do pracy urodziły mu się dzieci i tata przysłał mu 3 małe żółte kuleczki jaś napisał w liście o co chodzi z tymi kuleczkami ale tata mu nie odpisał. Jaś pracował miał już dom samochód psa i rodzinę i pewnego dnia po pracy dzwoni do niego mama i mówi jasiu przyjeżdżaj tata chory w szpitalu. Jaś nie myśląc długo w samolot i do Polski do szpitala do taty. Wchodzi na salę patrzy a ojciec w ciężkim stanie ledwo dycha woła jasia i mówi: Synu dałem ci szkołę?
-Tak tato dałeś
-A pamiętasz jak dostałeś 3 małe żółte kuleczki
-tak tato ale o co chodzi z tymi kuleczkami?
-poczekaj chwilkę,masz już dom,samochód,rodzinę?
-mam tato
-no więc teraz moge ci powiedzieć: Bo te 3 małe żółte kuleczki.......
I ZMARŁ
Koniec!!

__________________

das121

  

Przychodzi Jasiu do domu z wielkim sińcem na głowie.
Mama się go pyta:
- Matko Boska Jasieńku, co Ci się stało?!
- No wiesz mamo, to od myślenia...
- Jak to od myślenia?
- Myślałem, że Kazik nie trafi we mnie kamieniem.




Jasiu przychodzi do domu i mówi do mamy:
- Mamo, dostałem piątkę w szkole.
- Naprawdę?
- Tak - dwójkę z matematyki, dwójkę z historii i jedynkę z Polskiego.




Przyszła nauczycielka do domu Jasia i skarży się jego ojcu:
- Pański syn w odpowiedzi na moją uwagę pod jego adresem przy całej klasie powiedział, że mnie przeleci.
- Zaraz się z nim rozprawię - powiedział ojciec i podszedł do otwartego okna.
- Jasiu! Pokłóciłeś się dziś z panią nauczycielką?
- Noo, zdarzyło się.
- I obiecałeś, że ją przelecisz?
- Noo tak.
- To co się szwędasz po ulicy? Chodź do domu - ona już przyszła.




- Mamo, zrobiłem dobry uczynek! - mówi Jasiu do mamy.
- Naprawdę? A co takiego?
- Sąsiad nie mógł zdążyć na autobus, ale kiedy odpiąłem smycz z obroży Reksia to zdążył...
- Co zrobiłeś?
- Poszczułem sąsiada Reksiem i zdążył na autobus.





Przyszedł Jasiu ze szkoły i mówi do taty:
- Dostałem piątkę i w mordę.
- Za co dostałeś piątkę?
- Bo pani zapytała mnie ile jest 7x6, a ja powiedziałem, że to jest 42.
- A za co w mordę?
- Bo pani zapytała mnie ile jest 6x7.
Tu ojciec zdziwiony:
- Przecież to jeden h*j!
- No, też tak powiedziałem.

__________________

das121

  

Nauczycielka pyta sie jasia jak pomalowac klase, jasiu na to:
- tą ściane pomalowałbym na zielono tą na niebiesko tamtą na żółto a sufit zostawilbym biały
tylko przez srodek *******nołbym czarny pasek
-jasiu!! jak ty się wyrazasz idz po ojca!!
Po 5 minutach jasiu przychodzi z ojcem.
- No jasiu teraz przy ojcu powiedz jakbys pomłował klase
-- tą ściane pomalowałbym na zielono tą na niebiesko tamta na żólto a sufit zostawilbym biały
tylko przez srodek *******nołbym czarny pasek
na to ojciec:
-jasiu ten czarny pasek za *** by tu nie pasował...

Ojciec do jasia:
-jasiu pomaluj okna
-dobrze
po 30 minutach jasiu przychodzi do ojca i rzecze:
-tato okna pomalowane, a ramy też malowac?

Przychodzi Jasiu ze szkoły:
- mamo wszyscy się ze mnie smieją że mam tak długą szyję
- nieprawda tylko wyjżyj przez komin czy tata nie idzie

Przychodzi Jaś do domu i mówi do mamy: - Mamo, mamo, mam dwie wiadomości: jedną dobrą i jedną złą. - To poproszę dobrą - mówi mama.
- Dostałem piątkę z matmy!
- No a ta zła?
- Tylko żartowałem!



Na lekcji plastyki nauczycielka mówi do uczniów:
- Dzieci do wykonania tego rysunku potrzebny jest miękki ołówek. Takie ołówki oznaczone są napisem HB. Sprawdźcie czy takie posiadacie...Jasiu, co ty masz napisane na ołówku?
Jasio:
- Made in China.

Któregoś dnia Jasiu wygrał łóżko, które nazwał Ewa, telewizor który nazwał cycuszki, firanki który nazwały spódniczki i auto które nazwał *****. Pewnego dnia ukradli mu samochód, więc postanowił iść na policje. Powiedział tak:
- leżałem na Ewie, oglądałem cycuszki, spoglądam pod spódniczkę a ***** nie ma!!!


Wchodzi Jasiu do pokoju i widzi jak ojciec posuwa od tyłu mamę..
Ojciec:
- Czego chcesz czego chcesz!!!?
Mama:
- dziewczynkę, dziewczynkę
Jasiu speszony wychodzi. Po 5 minutach wchodzi ojciec do niego do pokoju, a Jasiu podniecony podbiega wypina się ściąga spodnie i mówi:
- Tato, a ja chce klocki Lego

Mały Jasiu ma urodziny i wypatruje przez okno gości. Nagle mówi do mamy:
- Mamo wujek i ciocia idą!
- Nie mówi się wujek i ciocia tylko wujostwo.
Wygląda dalej.
- Mamo kuzyn i kuzynka idą!
- Jasiu nie mówi się kuzyn i kuzynka tylko kuzynostwo.
Patrzy dalej i zauważył babcie i dziadka i mówi do mamy:
- Mamo dziadostwo idzie.....!...

__________________

marask506

  

das121 coś chyba albo już nie czytasz tego co tu wklejasz bo zapewne wklejasz bo to robi sie coraz bardziej denne... albo przelatane po necie 100 razy w 100 stron albo takie beznadziejne że szok
ale niektóre fajne tylko że szkoda że tak mało fajnych

Jr.Peter

  

Teraz moja kolej

Gliniarz z drogówki wraca do domu i od progu woła do syna:
- Pokaż dzienniczek!
Syn wyciąga dzienniczek. W środku kilka pał i 100 złotych. Ojciec wprawnym
ruchem chowa kasę i mówi:
- No, przynajmniej w domu wszystko w porządku.
--------------------------------------------------------------------
Baca z gaździną jadą w pole:
- Słuchojcie no baco - zagaduje gaździna - coś mi się wydaje, ze nasa Maryś jest w ciązy.... tylko jak to mozliwe? Chłopaka ni mo, na potancówki nie chodzi, w nocy śpi z nomi...
- A bo z womi tak zowse - zdenerwował się baca - w nocy się porozkrywata, dupy
powypinata i po ciemku poznaj która cyja...
-----------------------------------------------------
Policjant zatrzymuje samochód.
- Proszę pana, przejechał pan skrzyżowanie na czerwonym świetle. Będzie mandacik.
- Panie władzo, ja bardzo przepraszam, naprawdę nie zauważyłem. A tak szczerze mówiąc, to jestem daltonista.
Skonfundowany policjant daruje mu mandat. Wieczorem, gdy zdaje służbę koledze, mówi:
- Spotkałem dzisiaj na mieście daltonistę. Świetnie mówił po polsku.
----------------------------------------------------------------
Kolega pyta więźnia:
- Więc jak do tego doszło?
- Jak wchodziłem do środka, zacząłem wiercić kasę wiertarką, nagle
słyszę dźwięk radiowozów, wziąłem sprzęt, pobiegłem na zewnątrz i
schowałem się do klatki schodowej kilka bloków dalej.
- To jak cię wytropili?
- Przez przedłużacz...
-----------------------------------------------------------

__________________

kermittt86

  

Przychodzi Wania do baru i zamawia piwo. Kelnerka przynosi i stawia na podstawce. Za jakiś czas Wania zamawia jeszcze jedno. Ponieważ podstawka zniknęła to kelnerka przyniosła nowa. Przy trzecim piwie kelnerka się wkurzyła i nie przyniosła podstawki. Wania zdziwiony:
- A waflia niet???

Poszedl facet do lasu. Tak lazil i lazil, ze w końcu zabladzil.
Chodzi wiec po lesie i krzyczy. W pewnym momencie cos go szturcha z
tylu w ramie. Odwraca glowe, patrzy, a tu stoi wielki niedzwiedz,
rozespany, w****iony, piana z pyska mu leci i mówi :
- Co tu robisz?
- Zgubilem sie - odpowiada facet
- Ale czego sie ***** tak drzesz? - pyta znowu wsciekly niedzwiedz
- Bo moze ktos uslyszy i mi pomoze. - mówi gosc
- No to ***** ja uslyszalem. Pomoglo ci?

__________________

anderss90

  

popieram wiecej tego bo sa supa!