oskars

  

możesz spróbować w nocy zrobić jakiś obrzęd min tablicą uja czy coś. i wgl takie rzeczy jak na filmach.mam nadzieje tylko że nic ci się niestanie takiego jak w filmach

Unlucky

  

Nie mam takiej tablicy a dzisiaj już na pewno jej nigdzie nie kupię.

******************
Edit:

@Adrianos mógłbyś podać mi współrzędne tego nawiedzonego miejsca o którym pisałeś w drugim poście ? Najlepiej przez google maps.

Co do "nawiedzonego" domu. Byłem tam wczoraj w nocy. Dom jest zamknięty. Nie dało się wejść do środka a niszczyć niczego nie chciałem. Miałem nadzieję, że skoro ja nie mogę wejść do środka to może duchy wyjdą do mnie. Byłem tam przez prawie pół godziny. Nic mnie nie opętało ani nie nawiedziło. Co do filmu... Nagrałem ale nic na nim nie widać. Za słaby sprzęt miałem :s słychać tylko to co mówię + cały czas czarny obraz. Nie więc sensu bym go wrzucał na YT. Gdybym wybrał się tam w dzień wtedy taki filmik miałbym sens. Jeżeli ktoś ma jakieś pytania proszę śmiało pytać.

btw. Nadal uważam, że nie ma czegoś takiego jak nawiedzone domy.

Suicide Mouse

  

Chciałbym kiedyś odwiedzić jakiś stary, opuszczony dom, najlepiej wieczorem lub w nocy - to by mogło być naprawdę interesujące przeżycie. I najlepiej z odtwarzaczem mp3, gdzie włączone jest na przykład coś takiego:

Kevin MacLeod - The Dread [Tylko zarejestrowani mogą pobierać mp3, utwórz darmowe konto w 30 sekund, aby odsłuchać i pobrać tą i wiele innych mp3.]

Wprawdzie w duchy nie wierzę, ale lubię takie uczucie strachu i niepokoju...

Matan Zajcev

  

Z tymi opowiadaniami to jest tak, że jak pójdziesz do takiego nawiedzonego domu, to nic się nie stanie, ale jak pójdą do niego twoi znajomi, lub znajomi znajomych to zawsze coś się dzieje ;P

Mi kumpel opowiadał o tym, jak jego znajomi wybrali się do nawiedzonego zamku, gdzieś w Zachodniopomorskiem. Działy się tam ponoc dziwne rzeczy, najpierw widzieli w jednym miejscu schody, a za chwilę w ich miejscu była ściana. Widzieli też świeczkę za oknem itd. Przerażeni wrócili do samochodu i wtedy... na ich maskę skoczył czarny kot.

Nie wiem czy to prawda była, może ci znajomi nabrali tego mojego znajomego albo cuś innego.

Na koniec, historyjka pobudzająca wyobraźnię, opowiedziana przez tego samego znajomego, ale ja jakoś w to nie wierzę: w Szczecinie są podziemne tunele. Pewni gimnazjaliści udali się do nich w celu sprawdzenia co i jak. Weszło trzech, wrócił jeden. Wszyscy zmarli (trzeci w szpitalu) z powodu nadmiaru adrenaliny we krwi...(jest coś takiego w ogóle możliwe?). Jeśli to by była prawda, to co tam musiało się dziac...

PS Ja jak najbardziej wierzę w nawiedzone domy. Mój kolega z klasy niejednokrotnie widział "działalnośc" swojej zmarłej babci w domu. Widział, jak klucze w drzwiach same się obracają, albo jak szuflady same się otwierają. I uwierzcie mi, mówił to w taki sposób, że z pewnością nie żartował.

__________________