Cytat:
Napisał tilek91
Z obserwacji [...]
|
Z Twojego postu można wysnuć jeden wniosek – w większości miejsc nie ma sensu opierać klubu na niedzielnym słuchaczu, bo on nie jest stały. Najczęściej przychodzi z doskoku. Lepiej mieć jeden – że tak to ujmę – niezachwiany profil miejsca i mniejszą frekwencję, ale stałą – to gwarantuje jakąś stabilność w tym biznesie. Oczywiście dzięki oddanej grupce fanatyków nastąpi rozwój, ale nie będzie on tak spektakularny. Można to porównać do budowania masy mięśniowej naturalnie i na sterydach. Po koksie będzie sztos forma (duża widownia, pójście za trendami, kasa), aczkolwiek kiedyś muszą nadejść poważne spadki (małe zainteresowanie) oraz efekty uboczne (zamknięcie). Natural zaś mniejsze gabaryty (stali oddani bywalcy) i bez zagrożenia zdrowia (pewny dochód). Nawet gdy się zapuści (zamknie biznes), będzie łatwo mu to odbudować za sprawą pamięci mięśniowej (fanatycy pamiętający właściciela i tamten klimat). Tak to widzę.
O gatunkach już pisałem wcześniej wraz z KoXanem. Każdy po prostu ma swoje preferencje. Jeżeli nie grają już jego ulubionej muzyki, nie będzie przecież się męczył na parkiecie tylko ze względu na sentymenty związane z danym miejscem. Woli sobie posłuchać jej w domu bądź zorganizować prywatkę.
Pozdrowienia!