Jeśli ktoś szuka pure house'owego seciwa, to może się minimalnie zawieść
Chociaż w środku jest dużo znanych smaczków, to jednak pierwszy utwór, potem Mason i na koniec Fedde Le Grand, w ogóle tutaj nie pasują. A to dlatego, że to nie są House'owe utwory...
Gdyby nie te 3 utwory, to śmiało dałbym 9/10, bo i tak za dużo Avicii'go jak dla mnie xD