Jak byłem pierwszy raz na SF to od razu na mnie nie zrobiło wielkiego " wooooow ". Każdy chwalił i polecał, ale czym ?.
Muzyka radiowa, scena parkingu dno na maxa jak na taka marke po tylu latach. Ale AMFI TEATR podganiał to wszystko.
I tak wydaje mi się, że jest do dzisiaj. AMFI goni.
Co mnie boli, że jak parking zawsze dupa, to AMFI jak mógł to ciągnął tą impreze, ale za mało wkładu tam.
Zresztą za takie ceny i za takie lata to jest coraz gorzej plus ceny wysokie mocniej niż zawsze.
SF to już nie event ... To wyjadanie kasiory z ludzi ...
Zresztą klimat jaki tam panuje typu: Wyzwiska, bijatyki itp. Dno.
Mieszają muze za bardzo bo nie ma miejsca dla oddanych ludzi ( scena ). Mieszanka w głowie.
Zero tolerancji i w patoli, Najebań...ców.
W życiu bym tam nie pojechał.
Byłem na wielu eventach w Polsce, ale Mayday oddaje największy szacunek wobec siebie jako ludzi i daje zajebiste wspomnienia, które nie krzywdzą nikogo. Jak nie masz na piwo to Ci bony dadzą.
SF jest zniszczone tak mocno, że idąc tam nie zawsze można się czuć jak w niebie.
Dobrze ludzie tutaj piszą " Po co tam jechać i wydać za wszystko 2 tyśki jak można obrobić lepsze klimaty ".
Zawsze oszukiwali pod względem wykonawców bo zawsze ktoś nie dojechał. Głupote robią, że robią to w czasie między Tomorrowland a SF.
Co ważniejsze,
muzyka która tam panuje i którą SF daje już pada jak pies zawiązany pod drzewem ...
PZDR
