I ja sie wypowiem... Gdyby nie fakt, że jestem z okolic i była to świetna okazja do spotkania wielu znajomych z którymi jakoś tak nam się drogi rozeszły to żałowałbym.
RTTS czyli "moja" scena raziła mnie dźwiękiem ;/ zdecydowanie lepiej było na GTH i to tam spędziłem większość czasu (sam w to uwierzyć nie mogę)
Głowna scena zdecydowanie nie moje klimaty a Ci Melo Kids nie wykorzystali swojej szansy będą uciekał od nich daleko ;/ Brakowało tego czegoś co pokazał nam Eric na IX edycji to było coś!
Nie mialem ciśnienia na występ żadnego artysty bo line
up dość oklepany jak na PL eventy i miałem okazję już większość z nich usłyszeć.
Polacy na GTH dali radę i była tam mocna frekwencja.
Organizacyjnie to nie to ST które znam
i nie ma co rozwijać
Zamiast TX pojadę pierwszy raz na Czeskie Transmision bo i bliżej i pewnie finansowe wyjdzie podobnie, a po TX niczego się nie spodziewam dosłownie niczego co może mnie na plus zakoczyć
Wolę poczekać na Transformations we Wrocławiu
Pozdro dla tych co byli
Mimo wszystko tego klimatu nie znajdziemy już nigdzie
Gdzieś tam po drodze ST się pogubiło i to ostatecznie pogrzebało sukces pierwszych edycji.
P.S Pamiętam jak kolejki do wejścia była aż od asfaltu obok karczmy