Cytat:
Napisał Hidden
Najgorsze ripy to te najłatwiej dostępne, czyli tzw. scenowe. Jak wspomniałem we wstępie, kiedyś umożliwiały słuchanie rzadkich wydawnictw, dzisiaj stanowią idealny przykład fuszerki. Bardzo ubolewam, że nadal mnóstwo świetnych kawałków jest dostępnych wyłącznie w tej formie i nic nie wskazuje, aby to się miało zmienić.
|
Cały art świetny i co najlepsze byłeś w stanie w trakcie pisania odpowiedzieć na każde pytanie, które się nasuwało, natomiast z tym fragmentem muszę się nie zgodzić. Pewnie to skrót myślowy, ale wielu użytkowników może wprowadzić w błąd. Zacznijmy od podstawowej rzeczy - ripy scenowe nie są najgorsze, tylko są najlepsze. Dlaczego? Już wyjaśniam. Scena tworzy swoje wydania na bieżąco, więc nie wraca do staroci jeśli nie ma im nic ciekawego do zaproponowania, a skupia się na tym, co jest najbardziej gorące. Tak było jest i będzie cytując klasyka. Dzięki temu wszyscy nasi wspaniali uploaderzy mogą nam na forum wrzucać nowości itd, ale domyślam się, że masz na myśli raczej lata 15+. I patrząc na nie trzeba sobie również zdać sprawę ze sprzętu i możliwości technicznych, które wtedy były do dyspozycji. Przekłamania w panoramie, nieczysty dźwięk, zaburzenia tempa czy niewłaściwa equalizacja (brak basu, zbyt podbita góra, itp.) to nie efekt złego ripu czy niedbalstwa, tylko możliwości ówczesnego sprzętu i przy jakiejkolwiek ocenie działalności sceny trzeba mieć tego świadomość. Oczywiście zdarzały się trolle bagienne potrafiące reencodować jakieś śmieci z neta czy ripować mikrofalówką, ale to wyjątki i od tego jest nuke, cała reszta sceny to zawsze ripy najwyższej jakości, której w danym momencie można było oczekiwać. Więc pisanie o fuszerce jest w tym wypadku po prostu świadectwem nieznajomości tematu
PS. Jeśli uważasz, że ripy faktycznie SCENOWE są (tak ogólnie) najłatwiej dostępne, to coraz bardziej mam wrażenie, że nie rozróżniasz w ogóle sceny od p2p