4CLUBBERS.PL - Zobacz Pojedynczy Post - Złapano polskiego didżeja w miami... Miał pół kilograma kokainy w brzuchu
Zobacz Pojedynczy Post
Stary 26-10-2016, 19:37   #3
Keira_Knightley
Banned
  
 
Dołączył/a: 04 Jun 2008
Miasto: chwilowo jeszcze Lublin
Wiek: 34
Postów: 732
Tematów: 23
Podziękowań: 700
THX'ów: 240
Wzmianek w postach: 3
Oznaczeń w tematach: 8
Plusów: 4 (+)
Keira_Knightley 4
Odp: Złapano polskiego didżeja w miami... Miał pół kilograma kokainy w brzuchu

Szczerze to nie słyszałem o gościu i uprzedzając pytanie nie żyję pod kloszem. Trzeba liczyć się z tym, że kary pozbawienia wolności w USA w stanie, w którym kara śmierci nie obowiązuje i kary nie podlegają łączeniu są bardzo drastyczne i wysokie oraz nie jest to rzadkość, kiedy wielokrotny morderca otrzymuje wyrok np. 400 lat pozbawienia wolności. Nie będę opiniował tego, jakim skończonym kretynem trzeba być, żeby zdecydować się na przemyt narkotyków i dodatkowo w żołądku, gdzie ryzykuje się śmiercią. Może być zadowolony, że nie zatrzymano go w Tajlandii lub Singapurze, gdzie prawo przeciw narkotykowe jest najostrzejsze na świecie (szczególnie dla przemytników), a za taką ilość (500g kokainy) otrzymałby karę śmierci. Jego jedyną szansą jest deportacja do Polski, rozprawa, wyrok i odbycie kary w ojczyźnie, ale ja jestem przekonany, że USA nie odda go (tak samo, jak Polacy nie chcieli oddać Polańskiego). Gdyby był sądzony w Polsce z pewnością dostałby wyrok mniejszy. Prawo karne w Polsce, a konkretniej artykuł 55 paragraf 3 nie jest dość precyzyjnie określony. Mówi on o tym, że człowiekowi za taki czyn grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3, czyli mówiąc w sposób łatwy od lat 3 do dożywocia, ale rzadko kary wymierzane są wysokie. Przypuszczalny wyrok w Polsce (jak wynika ze statystyk) to 5-10 lat za taką ilość (dużo zależy, czy dana osoba miała konflikt z prawem). W USA niech szykuje się na wyrok około 20 lat w pudle. Nie zazdroszczę sytuacji, ale za błędy trzeba płacić.
Keira_Knightley jest offline