Nie będę wrzucał swojego newsa z Dance Music Aristocracy na ten sam temat, ale widzę, że wiele osób nie zrozumiało przekazu. Śpieszę z wyjaśnieniem:
1) Avicii
nadal będzie produkował muzykę, co wyraźnie zaznaczył. Nie będzie jedynie koncertował i to i tak nie wiadomo czy już nigdy (jak sam przyznaje, "nigdy nie mów nigdy");
2) Avicii
ma problemy ze zdrowiem, jest po kilku operacjach i problemach z alkoholem (a najprawdopodobniej też z narkotykami, choć to tylko przypuszczenia, bo jego anorektyczny wygląd spokojnie mógł być spowodowany problemami zdrowotnymi, jeśli tylko komuś zechce się sprawdzić przez co przeszedł). W skrócie: będzie produkował, bo to zapewne kocha, ale nie będzie koncertował, bo chce mieć czas na swoje duperele i dożyć trzydziestki.
Jeśli ktoś jest zainteresowany o jakich chorobach mówię wszystko jest w niniejszym newsie, jeśli nie to wystarczą Wam te dwa podpunkty wyżej, bo się zrobiła jakaś chora nadinterpretacja i zaraz się dowiemy, że chce popełnić samobójstwo:
Jestem bardzo daleki od powiedzenia, że kupuje mnie jego
muzyka, ale robi coś oryginalnego i to muszę mu oddać. Część komentarzy jest żenująca... No nic, niech sobie w spokoju produkuje, bo to, że tworzy teraz coś bliższego muzyce pop nie oznacza, że to nie jest utalentowany koleś. No i niech mu zdrowie dopisuje - to przede wszystkim.