Sportwell

  

Przekaz i dobry bit. Bez tego drugiego 99% słuchaczy (w tym i ja) omija dobre kawałki.

Nie spodoba Ci się to, co Ci powiem, ale moim zdaniem rap się skończył. Nie dlatego, że nie ma dobrych artystów, tylko dlatego, że po iluś tam latach istnienia po prostu wyczerpują się tematy, o których można rapować. Od końca lat 90 cały czas była gadka o biedzie, hajsie, marzeniach, rodzinie, szacunku, *****iu policji, politykach, ******ch, narkotykach i ciężko jest napisać tekst, który nie będzie powielał schematów o trudnym dzieciństwie, frajerze który kiedyś nas sprzedał, matce, która na dobre i na złe zawsze była obok i tak dalej, wiesz o co mi chodzi. Mamy 2015 rok, dominację muzyki elektronicznej (konkretnie big-roomów, których nie cierpię) a epoka muzyki rapowej - która swoje apogeum osiągnęła w latach 90 - po prostu się skończyła, bo ile można katować te same tematy, poza tym nie ma już tych wszystkich beefów (jak Tupac vs Biggie, Nas vs Jay-Z, Ice Cube vs Cypress Hill, Snoop Dogg vs Tim Dog, KRS1 vs Nelly), media tak o nich nie trąbią i ludzie, którzy jarali się tym za młodu po prostu poszli do przodu i jeśli słuchają rapu, to najczęściej starych kawałków ze względu na nostalgię. Dawniej też słuchałem, coś się tam interesowałem, jak miałem te 14 do 18 lat a potem poszedłem w house, trance i techno.

Zamiast powielać schematy jak dla mnie powinieneś poruszać tematy aktualne; wystarczy popatrzeć jak rozwija się świat, jak technologia ogranicza kontakty międzyludzkie, fałsz tych wszystkich portali społecznościowych, chociaż coś czuję, że i o tym już sporo kawałków powstało. Masz ciężki kawałek chleba, ale jeśli Cię to rajcuje, to napierdalaj i próbuj.

__________________