Cytat:
Napisał Kameleon
Wielkim minusem całej imprezy jest brak jakichkolwiek drinków czy wódki! "Zrobiliśmy się" pod humor przed Mayday i byłem wręcz przekonany, że będzie można kupić załóżmy wódkę z redbullem czy coś podobnego. Jak się okazało jedynie piwo + finlandia 4%, która smakowała jak oranżada. Wydaje mi się, że człowiek dorosły sam powinien decydować co pije... ma swój mózg i odpowiada za siebie, a nie powinny w to ingerować z góry nałożone przepisy.
Sam Mayday będą wspominać bardzo miło i myślę, że za rok znów się tam pojawię
|
Trzeba było zapytać , na poprzednich edycjach też nie było ;p ale piwo w tym roku było stosunkowo lepsze do tego w poprzednim
fakt to trzeba przyznać przydałoby się coś konkretniejszego , choćby jhon z colą raczej by nikomu nie zaszkodził .
Wracając do spraw ważniejszych
Robin S. kompletnie tam nie pasował , z areny wyszedłem po kilku minutach jego seta , przesłuchałem set w domu w celu upewnienia się czy nie popełniłem błędu , uważam że zrobiłem słusznie , zdążyłem na końcówkę seta Dune , chwila na showroomie i potem szybkim krokiem żeby zdążyć na Swoom'a , brakło czasu na Dr Motte .
Na lodowisku masakra , lodu nie było a ślisko jak nie wiem zwłaszcza na lewno od sceny , przyznaje się , zaliczyłem glebę przy lądowaniu po konkretnym wyskoku z łapami w górze
Co do wystroju areny , hmm jednak bez tych konstrukcji bardziej mi się podobała scena chociażby w zeszłorocznej edycji , ale nie pojechałem tam oglądać sceny więc nie będę się wypowiadał na ten temat .
Ogólnie organizacyjnie na plus ale są rzeczy które można zmienić , muzycznie nie najgorzej , myślę że każdy znalazł coś dla siebie i jak przy każdym evencie zabrakło kilku nazwisk
Oceniając całość , bardziej podobało mi się na zeszłorocznej edycji , mimo wielkiego kaca po piątkowej sztafecie po katowickich klubach , w tym roku postanowiłem podejść do mayday z głową i fakt , kilka godzin dłużej na parkiecie niż w zeszłym roku
tak czy owak mayday na stałe zapisało się w moim kalendarzu więc za rok tez zawitam