Ludzie chcą skakać przy skocznych bitach? Nie. Gusta się nie zmieniły, tylko ludzie. Ci, którzy słuchają trance'u od dawna są zawiedzeni tym co się dzieje z tą muzyką dzisiaj i co się dzieje z A State of Trance. Po prostu nowe pokolenie zajarane big-roomami wchodzi jak wirus do wszystkich tych środowisk muzycznych i nie musząc pytać nikogo o zdanie po prostu siłą swojej ilości zmieniają tą muzykę na gorszą = taką, która będzie łatwo wpadać w ucho. Jeszcze parę lat temu, bezpośrednio przed maturami w 2012 słuchałem ASOTów z 2007 roku i z kilkudziesięciu setów wyselekcjonowałem sobie całe mnóstwo dobrych kawałków, które gdzieś tam dzisiaj sobie leżą na dysku - odświeżam je sobie czasem, żeby sobie przypomnieć tamte zajebiste dni. Ale to co puszcza teraz Armin na swojej audycji to już jest naprawdę dno i poważnie serce mi się łamie, jak patrzę na ten bigroomowy wirus wpierdalający się wszędzie, czy to ASOTy, czy to Tomorrowland, czy to Sunrise'y (gdzie w przeciągu ostatnich trzech czy czterech lat lat line-
up został podporządkowany w 90% pod bigroomy) czy nawet Mayday będący świętem muzyki techno!! Chore czasy, ludzie, chore czasy.