Jazdy odbywać się będą pewnie jedynie na górze, gdzie wielkie wytwórnie i dystrybutorzy gryzą się do krwi nie wiadomo o co i po co. Przykład tego, co od kilku miesięcy dzieje się na SoundCloudzie powinien być przestrogą dla YouTube'a, bo wielu zaczęło szukać alternatyw, a fala absurdalnych ostrzeżeń i usunięć utworów z kont... samych artystów, którzy to nie mają praw do swoich własnych produkcji, zaczynają mocno irytować.
Mr.Greeen ma rację, raczej fanów nie-mainstreamowej muzyki nie dotknie to w ogóle, ja używam YouTube'a pod kątem muzycznym tylko dla garstki kanałów, które regularnie podrzucają świeże mięso od nieznanych artystów. Jeśli dla kogoś istotna jest jakość audio to i tak YouTube'a ma w głębokim poważaniu, bo jest ona bardzo kiepska nawet w HD (bodajże 192kbps), nie oszukujmy się.
Tak czy inaczej zastanawiam się nie tyle "czy", ale "czy na wylot" YouTube postrzeli się w stopę. Musieliby to zrobić wyjątkowo mądrze, żeby było inaczej, a w czasach piractwa i dennych teledysków nikt nie zapłaci za sam streaming wijących się z Dejwidem Głettą przy basenie dup, bo są inne strony, gdzie zobaczą znacznie więcej za friko. :D Dziwny moment w erze streamingu, bo z jednej strony staje się coraz bardziej modny, z drugiej natomiast wielkie firmy nie wiedzą jak to ugryźć, żeby przyzwyczajeni przez markę swoją wieloletnią darmowością fani na dźwięk "płacić" nie pouciekali, bo łaski nikt nie robi, a dostęp do muzyki "za darmo" jest prosty nawet dla dzieci z podstawówy. No nic, mnie to chyba ni ziębi ni grzeje, bo moje interesy naruszone chyba nie zostaną, ale zobaczymy co wymyślą.