@
up Według mnie z tym "gonieniem mody" Heldens nie jest aż tak nachalny, jak ta część bigroomowego świata, która nagle uznała, że będzie robić fjuczery :D. Poza tym, "Wappy Flirt" modnie nie brzmi. Holender ciągle ma spory wpływ w tworzeniu trendów, chociaż fakt, gdyby nie zalew lżejszych house'ów w radiu, to "Shades of Grey" pewnie by nie powstało
.