brzooskaa

  

Miałem już nigdy nie przyjeżdżać na SF, ale że paru znajomych w tym roku się mimo wszystko wybierało to się skusiłem i po raz 8 zagościłem w Kołobrzegu. I powiem szczerze że od tej pory co SF poleciał w bucior henzapy to moim zdaniem nie było tak źle jak np w 2013. A w sobotę naprawdę dobrze się bawiłem. Podobał mi się set Calfana, Aokiego, R3haba. Nie kumam tylko po cholerę ludzie wnoszą dopały i trawę na takie imprezy? Zamiast sobie kulturalnie nos przypudrować i zachowywać się grzecznie, trują się jakimś gównem a później w tv płacz że ludzie umierają. Nic dziwnego skoro ludzie mają c***a zamiast mózgu. Idę sobie do kibla a tu typ leży na ziemi i jakieś dziwne ruchy rękami i nogami wykonuje, ochrona 5 metrów obok niego i oczywiście żadnej reakcji. Co chwilę jakieś buraki jarały trawę i *****o jak w wylęgarni smoków, no kurde jak ktoś chce palić to gówno to niech robi to u siebie na wsi ale nie na takiej imprezie bo jebie od tego. W niedzielę w amfi w tym płatnym kiblu wszystkie pisuary wolne bo każdy tylko krechy wciąga z deski od kibla i kolejki tylko do kabin. Pomijam fakt że ochrona w ogóle żadnej kontroli nie robi i bez problemu można wnieść tam 5 kg dropsów. Druga sprawa - po cholerę oni ten bar na parkingu tak zmniejszyli w 2012? Kiedyś był na całej długości VIP i w ogóle żadnych kolejek nie było, a teraz co się dzieje to nie mam pytań. Jeszcze ludzie oczywiście zamiast brać browar czy tam drinki i od razu odchodzić to sobie urządzają toasty przy barze.

Reasumując - tragedii nie było, parę minusów o których wspomniałem ale ogólnie nie było tak źle jak w ostatnich latach. Niemniej to już najwyższy czas na zmianę miejscówki. Za mało miejsca.

__________________