Jako, iż jestem od malutkiego za Arsenalem to co wyprawia się w tym klubie jest nie do pomyślenia .. Wygrywając 3:0 zremisować ze słabiutkim jak barszcz Anderlechtem to jest ŻENUA. Aż strach pomyśleć co by było bez Sancheza, w******* na każdym froncie murowany.
Oglądałem troszeczkę wczoraj Real z LVP, mecz bez historii nudny jak flaki z olejem.
Juventus zaś pokazał, że ostatniego słowa nie powiedział, a już byli bliziutko praktycznie odpadnięcia z LM.
Dzisiaj liczę na dobry mecz w Monachium, myślę że Roma już takich batów nie zbierze jak u siebie