4CLUBBERS.PL - Zobacz Pojedynczy Post - Oto główne grzechy polskich kierowców. Nie masz nic na sumieniu ?
Zobacz Pojedynczy Post
Stary 26-10-2014, 09:35   #1
BREXO
Banned

  
 
Dołączył/a: 16 Jul 2009
Miasto: Wolsztyn
Wiek: 36
Postów: 9 164
Tematów: 1548
Podziękowań: 14 978
THX'ów: 18 091
Tematy Tygodnia: 0
Nominacje T.T. : 514
Wzmianek w postach: 9
Oznaczeń w tematach: 36
Plusów: 2400 (+)
BREXO 2400BREXO 2400
BREXO 2400BREXO 2400BREXO 2400BREXO 2400BREXO 2400BREXO 2400BREXO 2400

Nagrody Użytkownika

Oto główne grzechy polskich kierowców. Nie masz nic na sumieniu ?



O tym, że polscy kierowcy mają niejednokrotnie problem z przestrzeganiem przepisów wie praktycznie każdy. Niestety często pojawiają się też problemy związane z koegzystencją na drodze. Nie zawsze znajdzie się na to paragraf, ale myślenie nie boli. Na drodze jest wręcz obowiązkowe. Przyjrzyjmy się zatem temu, jakie grzechy najczęściej popełniają polscy kierowcy.




Kierunkowskazy to element wyposażenia samochodu, o którym wielu kierowców często zapomina. Nie służą one informowaniu kierującego dokąd jedzie - on to przecież wie. Używa się ich aby poinformować o manewrze innych użytkowników drogi takich jak kierowcy, piesi czy rowerzyści, wśród których jasnowidzów raczej nie ma.
Niektórzy stosują następującą regułę - jeśli nikogo nie ma z tyłu to włączanie kierunkowskazu nie ma sensu. To duży błąd. Czasem może się zdarzyć, że podczas manewru nie widać auta (bądź innego pojazdu) znajdującego się tuż obok (np. przez martwą strefę lusterek). Tymczasem ktoś kto zobaczy mignięcie kierunkowskazu ma szansę na szybszą reakcję i może dzięki temu uda się uniknąć kolizji.
Z kierunkowskazami wiąże się coś jeszcze – mianowicie sposób ich używania. Podczas wyprzedzania włącza się je gdy za chwilę zacznie się ten manewr. Nie w momencie gdy kierownica jest już skręcona, a auto częściowo znajduje się na innym pasie.




Jazda na zderzaku to kolejny poważny grzech niektórych kierowców. Z takim widokiem w lusterku można się spotkać nie tylko w trasie, ale również w mieście. Takie zachowanie wyraźnie wskazuje na brak wyobraźni jadącego z tyłu – wystarczy, że na ułamek sekundy obróci głowę, a auto przed nimi tylko delikatnie przyhamuje. Stłuczka gotowa.
W takiej sytuacji, wezwana na miejsce policja, w większości przypadków jednoznacznie stwierdzi winę kierowcy jadącego z tyłu. Nie zachował on bowiem odpowiedniej odległości od poprzedzającego pojazdu.




Są kierowcy, którzy uważają, że ograniczenia prędkości są po to aby je łamać. Tak naprawdę to świetny wyznacznik tego, z jaką prędkością powinno się poruszać na danym obszarze. Niejednokrotnie można spotkać kierowców, którzy jeżdżą zdecydowanie wolniej niż pozwala znak stojący przy drodze. Świetnym przykładem są miejsca, gdzie prawo pozwala jechać 70 km/h. Tymczasem część maruderów jedzie 50 km/h. Jest 70? Powinno się tam jechać 70. Jest 50? Jedzie się 50 - nie 30.



Okupowanie lewego pasa także jest normą na polskich drogach – nie tylko na autostradach czy ekspresówkach, ale również w miastach. W polskim prawie występuje pojęcie tolerancji, która daje możliwość jazdy z prędkością o 10 km/h większą niż dopuszczalna w danym miejscu. Jeśli komuś się nie śpieszy, niech jedzie 50 km/h prawym pasem. Po co wlec się lewym i podnosić ciśnienie innym kierowcom?
Są osoby, które chcą pojechać te dopuszczalne 60 km/h. Lewy pas jest m.in. po to aby jechać tam z taką prędkością, wyprzedzając jednocześnie tych poruszających się akurat prawą stroną jezdni.
Warto też przypomnieć, że za nieuzasadnioną jazdę lewym pasem grozi mandat - bynajmniej nie wystarczy powiedzieć policjantowi o zamiarze wykonania skrętu w lewo za kilometr. Apelujemy - lewy pas to nie kółko różańcowe.




Poza miastem często można natrafić na drogę, która ma utwardzone pobocze. Wielu osobom wydaje się, że to uprawnia ich do wyprzedzania na trzeciego. To, czy rzeczywiście zmieszczą się tam trzy auta, nie oznacza konieczności sprawdzenia tego. Manewr wyprzedzania powinien być przeprowadzony z rozsądkiem - nie migając światłami aby kierowca jadący prawidłowo z naprzeciwka zjechał. Takie zachowanie niejednokrotnie kończy się wypadkiem.




Z wyprzedzaniem poza miastem wiąże się też jeszcze co innego. Często można się tam spotkać ze zjawiskiem wpychania się w kolumnę jadących pojazdów. Wszystkiemu winny jest nieprawidłowo zaplanowane wyprzedzanie. Zaczynając ten manewr należy zaplanować go tak aby nikogo nie spychać z jezdni - na przykład wyprzedzając kolumnę pojazdów na długiej prostej, bez nadjeżdżających z naprzeciwka aut.
Zrobienie tego na krótkim odcinku, z nadjeżdżającymi samochodami to niebezpieczny manewr. Nie zawsze istnieje 100 proc. pewność, że uda się wcisnąć między auta jadące w tym samym kierunku. Jeśli droga nie ma utwardzonego pobocza, taka sytuacja może skończyć się poważnym wypadkiem.




Wielu kierowców nie zdaje sobie z tego sprawy, ale światła mają swoją regulację (nie muszą o tym pamiętać właściciele większości ksenonów). Strumień światła podnosi się do góry jeśli obciążenie tyłu auta ulegnie zwiększeniu – niezależnie czy będą to pasażerowie, bagaż czy przyczepa. Tymczasem niektórzy załadują bagażnik do granic możliwości, a ustawienia przednich reflektorów pozostawią bez zmian.
W takiej sytuacji trzeba zmienić kąt nachylenia strumienia światła za pomocą pokrętła znajdującego się najczęściej po lewej stronie kierownicy. O tym którą pozycję wybrać, informuje instrukcja obsługi auta. Niewyregulowane lampy skutecznie oślepiają nadjeżdżających z naprzeciwka, co z kolei stwarza poważne zagrożenie.




Do grzechów polskich kierowców należy zaliczyć też nagminne parkowanie na miejscach przeznaczonych wyłącznie dla osób niepełnosprawnych. Zdarza się to bardzo często na parkingach przy galeriach handlowych. Kierowcy decydują się na pozostawienie tam pojazdu, ponieważ koperty dla inwalidów są umiejscowione blisko wejść i często są wolne. Tymczasem uprawnienia do parkowania tam posiadają jedynie osoby, które mają odpowiednią kartę parkingową lub jeśli taka osoba jest przewożona.
Jeśli ktoś pozostawi na takim miejscu auto bez właściwego oznakowania, narazi się na mandat w wysokości 500 zł i 5 pkt karnych. Warto też pamiętać, że karta parkingowa jest przypisana do osoby, a nie do samochodu. Za korzystanie z niej przez osobę w pełni sprawną można zostać ukaranym grzywną w wysokości nawet 2000 zł.




Liczne remonty na polskich drogach sprawiają, że w wielu miejscach można napotkać różne zwężenia. Jeśli na danej trasie panuje duży ruch, często pojawiają się tam korki. Wbrew pozorom, w wielu przypadkach, dałoby się ich uniknąć. Wszystko za sprawą jazdy na suwak. Jeśli wszyscy pamiętaliby o jej zasadach, roboty prowadzone na polskich drogach byłyby mniej uciążliwe.
BREXO jest offline  
BREXO dostał 7 podziękowań za ten post.
Twoja reklama w tym miejscu - już od 149 PLN rezerwuj termin, tel.669488725, gg:3576096.

4Clubbers Hit Mix Team presents