IMO najlepszego seta zagrał Romero, genialna atmosfera. Kolejne miejsca ciężko mi przyznać. Świetnie zagrali Dorian i Mateusz - fajne sety w ich stylu, przy których genialnie się bawiłem. Autoerotique - gość pozamiatał, kompletnie nie miałem po nim siły :D Cieszę się, że wszedł zamiast Deorro, bo za nim średnio przepadam. Dannic zagrał jak to Dannic - bardzo dobrze. Nervo również mi się podobało, szczególnie przez tłum i reakcje ludzi. Muzycznie również bardzo dobrze. Podeszła mi też druga połowa setu Skytecha. Showteki niczym nie zaskoczyli - zagrali identycznego seta jak na każdym evencie ostatnio. Na Le Grandzie nie byłem, R3haba słuchałem kawałek (15-20min) i niczym nie porwał. Fajny kontakt z publiką, ale muzycznie bez rewelacji (i cały set taki był patrząc po trackliście). Na DVBBS nie byłem, bo ich po prostu nie lubię. Może i zrobili show, ale to
muzyka nie dla mnie. GLOWINTHEDARK zagrali po prostu fajnie, ale u nich już jakoś nie miałem siły skakać. ALe podobało się. Dirty Rush & Gregor Es otwierali festival na parkingu - fajnie przeszli od Housowych kawałków do tych mocniejszych - przyjemny set. W sobotę De Great od początku zaczął bardzo energicznie, dziwiło mnie jedynie to, że ani razu nie powiedział niczego do mikrofonu. I jeszcze MEGAMIX - GENIALNE! Mnóstwo pirotechniki, mnóstwo świateł, wszystko ze sobą idealnie zgrane, a do tego dobrze zmiksowane i dobrze dobrane kawałki. Skytech z FAFAQiem odwalili świetną robotę.
Ogólnie cały tegoroczny SF jak dla mnie na wielki plus.