Z biletami było sporo problemów, bo ludzie nie czytali regulaminu. NIektórzy mieli powycinane, pomięte, pogniecione albo ubrudzone. Ja rozumiem, że nie każdy miał możliwość drukować sobie w Kołobrzegu, czy przewozić przez pół Polski w sterylnych warunkach, ale moi znajomi włożyli sobie bilety w plastikową koszulkę i koleżanka trzymała je w torebce swojej i nikt z nich nie miał problemu. Jedynie w piątek dłużej czekali bo przez grupę nieogarniających ludzi cała reszta cierpiała.
Komaro, tu masz przykład jak Sunrise stara się gonić za zachodnimi standardami, a jak Polacy skutecznie ten rozwój hamują
Ja od lat kupuję bilety w taki sposób, nawet do klubów w UK zazwyczaj kupuję e-tickety, mam je od razu, nie stresuje się czy dojdą pocztą na czas i zaoszczędzam na wysyłce. Nie można dyskutować z ułatwieniami tego rodzaju dystrybucji biletów, bo lepszego nie ma na dzień dzisiejszy.