Problem jest taki że rozmawiamy zaledwie o miksie i masterze a to jak dla mnie jakieś 30% produkcji muzycznej.
Beznadziejnym frajerem bardziej niż nie mając pro studia warto zrzucić na to że nie potrafi się z głową zrobić dobrego aranżu opartego na dobrej kompozycji..
To jest podstawowy błąd..
Przecież dobra produkcja w sensie aranżu broni się sama i potknięcia w miksie nie będą wstanie temu przeszkodzić.
Poza tym warto rozgraniczyć dwie rzeczy..wszelkie forumowego oraz youtubowe hiciory typu pompki itd..to nie jest to co mam na myśli. Chodzi o to że aby dostać się do największych wytwórni, konkurować z numerami jeden w całej Europie czy na świecie i żeby nasze numery hulały w stacjach radiowych a nie tylko w radiach internetowych to musi być wszystko pro..aranżacja, miks i master..nikt nie przyjmie numeru który by potem świadczył o niskim poziomie wydawnictwa więc selekcja jest duża. Szczególnie gdy ktoś nie jest znany. I raczej trzeba między bajki włożyć historyjki że w sypialni ktoś ukręci miks i master i od razu trafi do Armady czy Spinnin a potem nr 1 BBC Radio 1 w UK...
Miks i master w tym układzie jest tym samym co nagranie wokalu w studiu..
Dlatego nie ma o czym mówić, lepiej skupić się na aranżowaniu żeby w takim sposób nie oceniać siebie jako beznadziejnego frajera bo to jest gorsze niż to że się nie robi samemu miksu i masteringu..
Do porządnego zaaranżowania utworu dzisiaj w XXI wieku w 2014 roku wystarczą pluginy, komputer i odsłuch tyle o ile..
Tak wyglądają między innymi dwa pomieszczenia w studiu Nicky Romero...i co dalej ktoś wierzy że w pełni pro produkcje zrobi się na samych słuchawkach i laptopie? Z tego co wiem Nicky i tak konsultuje swoje produkcje z inżynierami dźwięku. Ale mimo wszystko ARANŻ - to jest podstawa..nauczmy się tworzyć aranżacje z pomysłem aby wszystko miało nogi i ręce.