Heja klabersy
Mam pytanie, bo czując na pasterce wódczany chuch i przeglądając w tym roku świąteczne zdjęcia z fejsbuka zaczęło mnie nurtować - jak u Was wygląda kwestia alkoholu w święta? Czy jest tak, że lecicie w melanż pełną parą, bo na trzeźwo rodzina nie jest siebie znieść wzajemnie, czy może zupełnie na odwrót - przez całe święta się u Was nie pije?
Miło by było, jeśli moglibyście rozwinąć wątek o swój komentarz w tej sprawie.
Pozdro!