4CLUBBERS.PL - Zobacz Pojedynczy Post - Sunrise Festival 2013 - Relacja
Zobacz Pojedynczy Post
Stary 10-08-2013, 23:56   #24
Warciarz
..:: Świeżak ::..
  
 
Dołączył/a: 01 Aug 2013
Miasto: Zawiercie
Wiek: 34
Postów: 7
Tematów: 0
Podziękowań: 2
THX'ów: 12
Wzmianek w postach: 0
Oznaczeń w tematach: 0
Plusów: 1 (+)
Warciarz 1
Odp: Sunrise Festival 2013 - Relacja

Cytat:
Napisał Komaro Zobacz post
Tu jest Polska stara i jest 50 razy ciężej zrobić porządna imprezę niż za granicą wszyscy są takimi ekspertami od marketingu i logistyki, ale tylko na forum Było parę mankamentów ale na pewno MDT to przeczytało i to zmieni
Owszem, że ciężej jest zrobić, ale nie znaczy, że się nie da Dwa przykłady:
Festival 139 i Planet of Angels. Nowe eventy, które wypaliły, miały porządny skład, dobre ceny i dobrą logistykę. Na Festivalu 139 za około 100zł miałeś bilet vipowski, w którym miałeś tort, napoje i swój stolik ! W LU byli m.in. Ferry Corsten i ATB. Planet of Angels mimo problemów robionych ze strony miasta i pewnej muzycznej strony na 3 litery także jednak wypaliło i to całkiem nieźle.
Nie jestem forumowym ekspertem od marketingu i logistyki, ale skoro poruszasz tą kwestie to mogę Ci z czystym sumieniem powiedzieć, że mimo młodego wieku w marketingu mam pewne osiągnięcia. Myślę, że całkiem spore w stosunku do zainwestowanej w to gotówki.
Nie jestem także malkontentem, który uważa się za Bóg wie kogo i krytykuje wszystko w około, twierdząc, że zrobił by to lepiej. Siedziałem jednak w tym bagnie zwanym kulturą klubową przez blisko 6 lat i mogę szczerze stwierdzić, że tegoroczny Sunrise na pewno nie był tak świetny jak niektórzy twierdzą. A kasowanie niewygodnych komentarzy na fb przez ów agencje najlepiej potwierdzają te słowa.


Cytat:
Napisał _Maciek Zobacz post
Po pierwsze to faktycznie masz racje- nie mam obycia z eventami, to był mój 3 event dopiero, z czego po raz drugi Sunrise.
W drugiej sprawie też masz racje nie warto gryźć ręki która chleb daje. Problem w tym, że ja z akredytacją nie miałem nic wspólnego. Jestem postronną osobą, więc nie mam powodu żeby lizać tyłek MDT.
Ja przyjechałem po to, żeby się wybawić przy moich ulubionych artystach, a powody do narzekań zawsze sobie można znaleźć wszędzie.
Impreza organizacyjnie w 100% idealnie przeprowadzona nie była, ale dla mnie i dla wielu to znaczenia nie miało. A kto sprytniejszy ten sobie poradził i bawił się tak znakomicie jak ja.

A skoro piszesz , że skład był w tym roku kiepski to w takim razie po co przyjechałeś? Zarzuciłeś, że wiele osób przyjeżdża się tam lansować- A TY ??

a co do cen to faktycznie 10zł, za 0,33 carlsberga to trochę przesada, ale poza tym to raczej standard dostosowany do polskich realiów

U nas wypłata 1000zł, na zachodzie 1000euro, u nas piwo na evencie 10zł u nich 10 euro, więc analogia istnieje.
Ok, wszystko rozumiem. Nie chce żebyś mnie źle zrozumiał. Cenie sobie Twoją relacje i wkład w nią włożony. Wszakże robisz to pewnie za darmo. W sumie jak niemal każdy z tej branży. Zawsze doceniałem pasję u ludzi i za to masz . Po prostu miałem pewne rozbieżności co do Twojej pracy stąd je wyraziłem. Obiektywnie, wedle swojego sumienia, a nie po to, aby się złośliwie czepiać. Jak już mówiłem nie jestem malkontentem. Traktuj te uwagi jako konstruktywną krytykę Zresztą z czasem też będziesz inaczej do tego podchodził. Też na początku niemal każdy event mega mi się podobał i nie widziałem w nim żadnych wad.

Może to śmiesznie zabrzmi, ale pojechałem tam, aby zrobić sesje ślubną dla pewnej pary młodej

A 10zł za piwo 0,33 jak już wspominałem było w moim odczuciu zbyt wygórowaną ceną. To 30-40% drożej niż na innych polskich eventach. Mi to w sumie nie przeszkadzało, bo piwa na eventach raczej nie pijam, ale wiele osób miało o to spore żale.




Cytat:
Napisał Komaro Zobacz post
Polaczki będą Maciek narzekać i tyle, mieli taki line up za śmieszne pieniądze a i tak będą narzekać, ja jestem pełny podziwu dla MDT, że przez tyle lat działają i wypromowali swoją markę i mają ludzi który regularnie wbijają do nich.
300-400zł za bilety u koników na sobotę uważasz za śmieszne pieniądze? Jeśli ktoś zarabia minimalną krajową to jest jego 1/4 wypłaty. Doliczając do tego jakieś jedzenie, picie, dojazd nocleg, luźno można dobić do połowy wypłaty, a nawet znacznie ją przekroczyć. I to mowa tylko o jednym dniu imprezowania. 3 dniowy karnet + wyżywienie nocleg itd. może dać sumę równoznaczną miesięcznej pensji. Myślę, że to nie są śmieszne pieniądze. Cena w kasach w dniu imprezy opiewająca na bodaj 230zł również do atrakcyjnych nie należała.
Widzisz, trafiłeś w sedno. Płacisz grubą kasę za wyrobioną markę, a nie jakość i wypasiony line-up. Agencji nie zależy, aby wszystko było idealnie. Im zależy na jak największych wpływach, które można uzyskać właśnie poprzez artystów, którzy zamiast 50k za występ wezmą 10k, mniejszej ilości stoisk gastronomicznych, bo im mniej ludzi z obsługi, tym mniej trzeba będzie zapłacić, a także wyższym cenom, bo jeśli ktoś chce się napić piwa to czy będzie 7zł za 0,5, czy 10 za 0,33 to i tak kupi jeśli chce się napić. Alternatywy nie ma.

Cytat:
Napisał artis1990 Zobacz post
Gdybyś sprecyzował tą wypowiedź, to z chęcią bym zakład przyjął i nawet jakiś kurs na piłę mechaniczną bym przeszedł. Dlaczego ludzie, którzy uważają się za lepszych, za bardziej kumatych, sugeruję tak po ocenie ''jakości'' publiki SF, zachowują się gorzej od tych niekumatych? Oni nie wiedzą, że są dwie sceny, Ty nie wiesz, że niektórzy wolą inne rytmy od Twoich i na BANK wiedzą, że nie ma słabych gatunków muzycznych, bo tego nie da się zdefiniować, z racji iż jest to każdego subiektywna opinia, a nie fakt. Nie da się stwierdzić naukowo, które gatunki muzyki są ok, a które nie. Dla Ciebie skład był słaby, dla mnie był najlepszy w całej dotychczasowej historii SF. I kto ma racje? a kto nie? Ty będziesz stał przy swoim, ja przy swoim i do porozumienia nie dojdziemy, bo Ty wolisz co innego, a ja co innego. Zrozum to wpierw, później się udzielaj.

Kończąc, myślisz, że dla organizatora 100 zł od kumatego gościa, a 100 zł od niekumatego gościa ma jakąkolwiek różnicę? Mi podoba się to, że jest sporo niekumatych ludzi na SF, bo przyjechali tam dla zabawy, nie mając pojęcia czego oczekiwać, kto gra itd. Są nastawieni na zabawę i to jest najważniejsze Cieszy również fakt, że jest co raz mniej koksów i wykręconych twarzy Sunrise się zmienia, czas aby i publika też się zmieniła
W żaden sposób nie uważam się za "publikę wyższej klasy". Stwierdzam po prostu ogólny fakt, iż nazwiska, które były w tym roku do najwybitniejszych nie należały. I w żaden sposób nie tyczy to się poszczególnych gatunków muzycznych. Jedni wolą House inni Trance, jeszcze inni zupełnie inne klimaty. Rankingi popularności muzyki elektronicznej jednak nie kłamią. Biorąc pod uwagę choćby najbardziej popularny ranking DJ Maga, nie było takich medialnych/znanych/lubianych/cenionych (i drogich) artystów jak w poprzednim roku. Z tym nie da się polemizować. Oczywiście nie można brać tego typu rankingów za wyrocznie, jednak mają one spore odzwierciedlenie, kogo większość klubowiczów chciała by usłyszeć

Owszem, nie ma najmniejszego znaczenia. Hajs się zgadza, więc jest ok W żaden sposób nie przeszkadza mi to, że ktoś chce spróbować czegoś nowego i liznąć trochę muzyki klubowej na wyższym poziomie niż w klubach. Mówię tylko o osobach, które jadą tam wyłącznie w celu lanserki, nie zważając na to kto gra, jak gra i co gra. Podążają po prostu za modą, bo "dobrze jest się pokazać na Sunrise". Takie osoby nie potrafią się przy tym bawić, nie reagują tak żywiołowo jak reszta ludzi na dane wstawki jakiegoś artysty. A to automatycznie wpływa na atmosferę, która jest po prostu gorsza.
Co do koksów i wykręconych twarzy w pełni się zgaszam Jednych i drugich coś jednak łączy: Najczęściej są tam z przypadku, bo jak ktoś jedzie tam dla muzyki nie potrzebuje dopalaczy, ani nowo poznanej lalki do pary w 15cm szpilkach i mini krótszym od majtek, bo "z taką dobrze się pokazać".
__________________

Last edited by Warciarz; 11-08-2013 at 00:39.
Warciarz jest offline   Reply With Quote
Warciarz dostał 3 podziękowań za ten post.