No więc tak jak napisałem, zacząłem sobie coś tam biegać. Wczoraj pobiegałem sobie jakieś 1,5h, szkoda tylko, że pogoda nie dopisała i padało.
Myślałem, że dzisiaj będą zakwasy, jednak nie jest źle z moją formą, czułem się o wiele lepiej.
Dzisiaj o 7 rano wstałem, zjadłem lekkie śniadanko i znowu sobie pobiegałem, tym razem z przerwami na skakankę. Myślicie, że to dobry pomysł z tą skakanką? Muszę przyznać, że jest to bardziej męczące jak bieganie
Po 2h wróciłem do domu i czuję się jeszcze lepiej jak wczoraj.
Tak więc, trzymajcie kciuki, a ja co jakiś czas postaram się informować jak rezultaty.
Dzięki wszystkim, pozdrawiam