Święta, święta i po świętach :D
Dawno nie byłem w jakimkolwiek lokalu więc postanowiłem, że lany poniedziałek na Brandzie.
I tak, masakrycznie dużo ludzi byłem parę razy w Skokowie ale tylu chyba jeszcze nie widziałem. Kolejka przez cała długość budynku na zewnątrz, o tym że się ludzie wpier***** nie ma co gadać bo trzeba być przecież cwaniakiem
.
Po 40 minutach stania na dworze wbiłem się :D i co fajny patent na klubowej. Spodobała mi się Dj'ka więcej miejsca w końcu to wygląda porządniej DJ widoczny nowe elemnty oświetlenia robią swoje na podest nie wbiłem bo ścisk :D
Na górę nawet nie łaziłem z uwagi na liczbę osób nie chciało mi się przeciskać i nie wiem czy tam coś się zmieniło.
Co do muzyki martwi mnie fakt że na Branadzie na głównej zanika to *******nięcie które jeszcze tam było ze 2 lata temu, gdy jak wbiłem na Brand można było usłyszeć mocne electro i ambitne techy zróżnicowanie gatunków i ich poziom to było coś co odróżniało to miejsce od innych teraz dużo pompek ala Recce Low, Deorro, TJR trochę monotonnie i bardziej komercyjnie niż kiedyś przynajmniej od mojej strony ale widać że ma to też swoich odbiorców.
Ogólnie spoko, wybawiłem się bo taki był zamiar, wyskakać się porządnie po dłuższej nie obecności na jakimkolwiek parkiecie klubowym ;p
Pewnie nie długo znowu wbije potańczyć trochę zobaczymy jak sytuacja będzie się rozwijać.
Piona!
