Cytat:
Napisał T0mek0092
Masz zadatki na księdza :D
Myślę że konflikt zbrojny do kwestia czasu
|
Nie ma zadatki na księdza tylko jest dobroduszny, a nie każdy ksiądz taki jest.
Wzajemna pomoc i miłość - tak można dojść wspólnie do porozumienia w KAŻDEJ sprawie i nie potrzeba by było tych wszystkich "monet" za którymi każdy tak dąży...
Wracając do tematu:
Korea Północna nie podpisała paktu pokojowego od ponad 60 lat z Koreą Południową, więc każdy wie że ich stosunki są zawsze napięte.
Do tego Amerykanie i Koreańczycy jakby "specjalnie" robią te swoje manewry blisko zatoki, przy której jest granica Korei Płn.
Poprostu prowokują, bo sami nie chcą zaczynać wojny [która dla nich byłaby zyskiem], a chcą by inni zrobili pierwszy krok.
Można też za symulować atak na własne państwo by powiedzieć że to ktoś inny... - myślę o 11 września.
Śmieszą mnie te całe media, które mówią że w przypadku wojny Korea Płn zostałaby zmieciona przez Hamerykanów, ale chyba nie wiedzą z kim Koreańczycy się "przyjaźnią".
Poza tym "Nie ignoruj nigdy przeciwnika".