Zaczal pieknie - Seek Bromance i Drowning to magia. Potem przyszło to okropne Levels , przejedzone prawie jak Gangnam Style czy Ona tanczy dla mnie i zaczela sie rownia pochyla. Kawalki na jedno kopyto , nudne.
Teraz wyszlo naprawde dobre I Could Be The One , choc smiem twierdzic , ze za tym , ze utwor brzmi swiezo stoi Romero..
Warto wspomniec tez o setach , ktore wygladaja niemal tak samo , nie raz zmienia sie tylko kolejnosc utworow.
I nie mowcie mi tu , ze hejtuje , bo szanuje jego umiejetnosci. Ja go po prostu nie lubie.