Sunrise Festival, czyli „Festiwal Wschodzącego Słońca” to sztandarowy produkt MDT Agency, który znają chyba wszyscy choć odrobinę zorientowani w polskiej muzyce klubowej.
Marka Sunrise Festival jest obecnie najbardziej rozpoznawalnym polskim eventem na świecie, a tym samym śmiało może być klasyfikowana w ekstraklasie eventów.
Chcesz być na bieżąco? Dołącz do nas na facebooku: www.4Clubbers.pl @Facebook
Można stwierdzić, że wszystko zaczęło się w 1999 roku i imprezy imieninowej Krisa w Miami Nice, która to rozrosła się do takich rozmiarów, że po czterech latach imieniny Krzysztofa przeniosły się do Kołobrzeskiego Amfiteatru, a obiegowa nazwa „Cztery Dni śmierci” wydawała się odpowiednim odzwierciedleniem mocy tego wydarzenia.
Sunrise od początku oprócz zagranicznych gwiazd promował także polskich artystów.
Jednakże była to promocja jednorazowa nie przekładająca się na zyskanie uznania przez nich na europejskim rynku i tym samym wzrost zainteresowania bookingiem polskich dj-ów na zagraniczne eventy, a jedynie wzrostem zainteresowania nimi na rodzimym rynku.
Przyczyn tego jest wiele lecz zwróćmy uwagę na pewnego rodzaju substytut który zaproponowało MDT. Mianowicie sukcesywnie utrwalając w świadomości klubowicza (konsumenta) markę Sunrise agencja doprowadziła do zbudowania całorocznej formy zysku w postaci klubowych edycji eventu.
Oczywiście nie jest to kaliber działań porównywalny z Kołobrzeskim Sunrise Festival lecz zabieg ten umożliwił przede wszystkim ciągłe utrwalanie słowa Sunrise, zapewnienie bookingów artystom agencji i przyciągniecie nie zawsze do końca świadomego i często „kupionego” magicznym słowem Sunrise klienta do klubu.
Bilans tego rachunku jest bardzo prosty i bardzo korzystny dla
MDT i przy okazji nasuwa wniosek iż proste działanie marketingowe w biznesie jest często o wiele więcej warte niż skomplikowane promocje i przekaz muzyczny.
W tym miejscu można zadać sobie proste pytanie i posłużyć się przykładem chyba najbardziej rozpoznawalnej „młodej twarzy” agencji, czyli Fafaqa by na nie odpowiedzieć.
Otóż skoro Sunrise to europejska marka zwracająca uwagę całego świata to dlaczego jej sztandarowe polskie postacie nie stoją w jednym szeregu z „gwiazdami” światowej sceny?
Patrząc na przykład Fafaqa wydaje się, że dlatego iż ich pijar, sposób promocji i podejście do mediów często pozostawiają wiele do życzenia, bo przecież o wiele łatwiej o całkiem konkretną gotówkę w Polsce niż o ciężką pracę podpartą wieloma wyrzeczeniami i ciągłym byciem na tak na „zachodzie”.
Szanując Sunrise Festival oraz inicjatywę klubowych jego edycji zwracam się do Was drodzy konsumenci polskiej muzyki klubowej wymagajmy więcej od naszych rodzimych artystów. Nie chwalmy ich na wyrost, konstruktywnie krytykujmy, dostrzegajmy ich wady i je piętnujmy. Z tego będą same korzyści – zarówno dla Nich jak i dla nas, a prostą konsekwencją tego będą coraz lepsze klubowe edycje Sunrise Festival.
Tekst chroniony jest prawem autorskim i w całości należy do zasobów 4Clubbers.pl. Zabrania się jego kopiowania lub jakiegokolwiek innego rozpowszechniania bez zgody autora. Zezwalamy na rozpowszechnianie odnośnika do artykułu na naszym forum.