Napisał Enigmatic DJ

Mion, człowieku, my tu wszyscy mówimy o polskim clubbingu, a Ty wyskakujesz do chłopaka, czy ogarnia co się na świecie dzieje! Litości! Fakt, wszystko się zmienia, idzie do przodu, ale nie w tym kraju. Tutaj wszystko się cofa i zmienia na gorsze. Te normalne kluby w Polsce (z godną muzyką), są albo zamykane, albo są to w większości ciasne i ciemne piwnice, gdzie jak jest 10-15 osób to już sukces. Własnie te potocznie zwane, wiksiarskie remizy strażackie, są wypełniane po brzegi. Na dzień dzisiejszy ostoją dobrej muzyki są w tym kraju jedynie eventy. Klubu, gdzie można pobawić się przy czymś przyzwoitym ze świecą szukać... Nie wiem, czy Ty wyemigrowałeś z Polski i nie masz bladego pojęcia co się tutaj dzieje? RuTra napisał całą prawdę - to co się dzieje w klubach to tragedia! I nie wiem po co podajesz przykład Tomorrowland, co to ma wspólnego z tematem?

To co sądzisz o Krisie, to już Twoja indywidualna sprawa, ale takich farmazonów to aż nie można czytać... Ale fakt jest taki, że gdyby nie Kris, to polski rynek klubowy i eventowy by praktycznie nie istniał. To właśnie Krzysztof rozpowszechnił w naszym kraju kulturę klubową na szeroką skalę, zarażając tym innych ludzi.