Do Kolobrzegu zajechalem juz 20stego lipca, czyli w piatek w poludnie. Ledwo zdazylem sie ogarnac i juz wybylem z kumplem na impreze z ESKA - nie bede jej poswiecal zbyt wiele, bo to nie priorytet tego wypadu
Boli mnie tylko fakt, ze trzeba bylo kupowac na to bilet za 50 zl, a kilka tygodni wczesniej zadnej wzmianki nie bylo o platnych wejsciówkach ;x Pogoda kolo 17-18 nie nastrajala nas optymistycznie, w pewnym monecie lunal rzesisty deszcz, temperatura tez ledwo przekraczala 20 stopni + wiatr..
Sobota 21.07 - Pogoda zrobila sie lepsza, nie padalo, wprawdzie o krótkim rekawku mozna bylo jeszcze zapomniec to zle nie bylo
Ludzi przed wejsciem odziwo malo, jak i na calej imprezie. Spotkalem przed brama Tranceline i duza czesc imprezy razem przebawilismy
Jesli chodzi o sceny (moglem napisac wczesniej, ale ESKA to w TV leciala :D) to ta parkingowa na mnie wywarla wrazenie, z amfiteatru tez wyglad zly nie ma
Przebywalem praktycznie prawie caly czas na parkingu, poza fajnym setem Westbama.. Poczatek mnie zawiódl, dopiero 4strings zagralo nieco lepiej, w tym nowe remixy - swoja droga panowie z tej formacji mozna bylo zobaczyc i na esce, i na after, i jeszcze jak bawia na amfi ;o prze pozytywni ludzie - co najlepsze - mozna z nimi porozmawiac na lajcie
Kris - Jeden z najlepszych setów tegorocznego SF, jak zaczal od Love Them Dusk to myslalem, ze ze szczescia padne na zawal.. pózniej niesmiertelne kolejne klasyki jak stary hymn z Love Parade, a takze nowsze - hity sprzed roku : produkcje Fafaq a i Koko Sandera
Ferry Corsten zagral bardzo energicznego seta i równiez bylem zadowolony
Paul Van Dyk mnie zawiódl niestety bardzo, spodziewalem sie trance'owych klasyków, a tymczasem bylo duzo electro i muzyki z jego ostatnich audycji
Rank1 swietny live act, wprawdzie zagrali krócej niz zakladano, to wersje Symfo czy L.E.D. There Be Light na zywo brzmialy kapitalnie..
Ostatni set, na którym bylem Giuseppe - cud, miód, orzeszki ! Chyba najlepszy set tego dnia, wreszcie uslyszalem w calosci seta sam trance, momentami uplift - co na Sunrise jest zjawiskiem niezwykle rzadkim, do tego pare klasyków, wersja Born Slippy czy Sanctuary Wlocha lub U2 - City Of Blinding Lights (Filo & Peri vs Giuseppe Ottaviani Remix) na zywo brzmi niesamowicie
Nowych produkcji tez nie braklo
Set oceniam w skali szkolnej na 5
Niedziela i afterka sie udala, od 14 bylem do konca.. slonce, lekki house, duzo fajnych dziewczyn - wiecej do szczescia nie trzeba bylo
Jesli chodzi o kolejny dzien - piatek (27.07):
P.A.F.F i @leX zawiedli mnie na calej lini, Wezz Devall natomiast zaskoczyl in plus - zagral bardzo dobrego seta, jak zagral Aeon Of Revenge to ciary szly mi po calym ciele <3 Inne nuty jakie dobral do seta bardzo mi spasowaly
Allure tak srednio, Dash Berlin i Gareth Emery niczym mnie nie zaskoczyli, a Anglik wrecz rozczarowal.. MegaMix liczylem, ze bedzie inny jaki uslyszalem tydzien wczesniej na amfi, trance'owy - nic bardziej mylnego, lecial taki sam - na dodatek same house'owe utwory ;x
Stofence & Terminal - Po Wezzie najlepszy set tego dnia
Nowe remole zagrali typu Fire In The Sky, nowy singiel takze jak sie pózniej od nich samych dowiedzialem, ogólnie znów w calosci mozna bylo delektowac sie trance, a nie mieszanina trance- house i electro
W dobrych nastrojach czekalem na Adama Kancerskiego - ten dobrym akcentem zakonczyl kolejny dzien, przyzwoity set
Sobota (28.07):
Najbardziej wyczekiwany dzien z powodu wystepu Armina
Znów okolo 90% czasu spedzone na parkingu. Poczatek Diabllo mnie rozczarowal bardzo, nie trafiala do mnie ta
muzyka w ogóle - repertuar wybrany do seta kompletnie nieudany. W miedzyczasie ujrzalem osobnika z koszulka asot-only i dane bylo mi poznac forumowego Pawla (w relacji swojej nic nie przekreciles ;D), mala wymiana zdan, przerwa na malego browara i wracam na set Skytecha. Rewelacja! Zagral w stylu Marcusa Schulza, dalo sie czuc klimat GDB
Fafaq duzo trance nie zaprezentowal, ale fajnego energicznego seta.. Jochen Miller kontynuowal taki klimat i mozna byylo sie doskonale wybawic, do momentu.. Guetty. Przestalem tego seta, nie moglem sie bawic do jego muzyki, nie dosc ze troche komercji bylo to jeszcze o wolnej przestrzeni mozna bylo pomarzyc, rozgladalem sie za siebie, kto jeszcze nie wzruszony stoi podczas tego seta- a tam osobniki w koszulkach Armin Van Buuren- jeden to juz nawet ziewal
Nadszedl wyczekiwany moment, praktycznie od samego poczatku 10 edycji, ten na którego najbardziej czekalem, który jest u mnie nr.1 jesli chodzi o trance i ten, którego uslysze dopiero po raz pierwszy, czyli Armin
Swietny set w wykonaniu Holendra- poczatek mocny - We Are Here To Make Some Noise . Invasion, The Box etc.. pózniej nowosci typu Aeon Of Revenge,The Dark Knight, nowa produkcja Skytecha, Shoguna (UFO - chyba), nowa Gaia, nowy tjun z Ana, a na koniec klasyk Tuvan i genialne mash-upy Arminowe
Najlepszy set jaki kiedykolwiek slyszalem, siódme poty sie ze mnie laly, 2h wyciete z zyciorysu, bylem przez ten czas na innej planecie ;o
Armin zlozyl zyczenia z okazji '10' SF i zagral jeszcze This Light Between Us, a po secie zszedl do fanów i poprzybijal piony, podpisal koszulki, przez mikrofon podziekowal Polakom, ze tyle lat sa 'wsród tej spolecznosci trance'owej' i zapowiedzial, ze tu wróci
Niestety pózniej wyszedl drugim wyjsciem, prosto do hotelu, ale to bylo raczej oczywiste
W miedzyczasie zagladalem na set Fedde i Ashley'a Walbridge, obaj poniesli publike - juz zmeczona zreszta po wystepie dwóch gwiazd - zagrali na wysokim poziomie.
Arnej - mimo, ze 5 rano bawilem jak opetany ! Hymn z SF sprzed paru edycji na poczatek, pózniej moje ukochane Cosmic Gate & Arnej - Sometimes They Come Back For More i wiele energicznych kawalków
Menadzer Arneja co chwile rozdawal ulotki z sylwetka Arneja z autografem czy koszulki do ludzi
Padnięty wstalem juz o 12, spakowali¶my się z kumpel, co¶ zjedli¶my i znów na imprezę - SUNSET Music Awards
Mimo, że wstęp kosztował 50 zł to ten wieczór był lepszy od jednego z dni zwykłych imprez- na pewno
Nie było wielu pozerów, eskowców, a fanatyków - nawet osoby ze starych manieczek można było spotkać
Ludzi, którym nie straszny był deszcz i inne
Kris zagrał jeszcze lepszego seta niż w sobote tydzień wcze¶niej, Łukasz Kubala muzycznie i technicznie mnie zszokował na plus, Diabllo pocisn±ł ¶wietnymi klasykami gatunku trance, a Jay Bae i od¶wieżył stare manieczki
Impreza do 3, a przed 4 poci±g i powrót na południe kraju.. o 23 byłem w domu ;]
Kazdy dzień wypełniony był jakimi¶ atrakcjami, formuła 10 dni jak przyznał Kris podczas niedzielnego seta nie do końca im się udała i stwierdził, że za rok po staremu - pt- niedziela
Mi jednak to pasowało, bo akurat chciałem poł±czyć wakacje z impreza
W inne dni były imprezy nieopodal mola na wolnym powietrzu w każdy dzień, w hotelu MarinGo dyski, na plaży koło molo w południe też dj'e grali - w sobotę nawet trance'owy set był, Try to Be Loved na plaży usłyszeć - bezcenne
Mielno się także odwiedziło
Słynne Senso i Bajke
10 dni, których nie zapomne
A teraz może minusy:
-woda za 6zł, tydzien pozniej daje tyle żetonów w punkcie gastronomicznym, a babka że woda już za 8 zł, patrze na tabliczke i faktycznie flamastrem zmieniona cyfra była - doznałem szoku, piwo lane 0,4 za ósemke takiej jako¶ci równiez jest nieporozumieniem
-¶mietnisko na parkingu : w pewnym momencie - nad ranem to już było - czułem sie jakbym bawił na małym wysypisku ¶mieci, zdecyowanie powinny być jakie¶ osoby, które choć troche by ogarniały te wszystkie pozostało¶ci
Było jeszcze pare innych, ale ogólnie plusów było więcej
Ps. Fajnie było poznać Sobote, Kamillo, PuCka i paru innych