W wieku 19 lat zdawałem maturę, angielski prawie perfekcyjnie zdany, ale to nie temat na przechwałki.
Też nie rozumiem spiny, bo młodzież często jeśli chce się wybić na tle sportowym musi naukę odstawić na drugi plan, dla chłopaka, przed którym postawiona jest szansa na sukces sportowy nie zawsze znajduje wystarczająco dużo czasu na edukację, zwłaszcza, że w szkole mamy nie tylko angielski
Na naukę języka będzie miał czas jak zakotwiczy trochę dłużej w klubie.
PS: ten wywiad z Glikiem był przeprowadzony rok po przyjeździe do Włoch, w takim czasie można bardzo wiele się nauczyć tam mieszkając, więc średni argument.