Cytat:
Napisał rudi281
ta ta ta a hardstyle to religia i modlitwa w jednym a qlimax hard bass defqon.1 to kościoły
dj-e to apostołowie
|
Żes teraz jebnał porównanie pasujace jak pięsc do oka...
Trance od zawsze uznawałem za druga miłość bo pierwsze miejsce zajmuje Hardstyle i czuję że do końca życia sie to nie zmieni.My jako ludzie jesteśmy odbiornikami słuchajac ulubionego gatunku czy nagrania wytwarzamy w mózgu tzw syndrom szczescia,czujemy się wtedy świetnie,lepiej mi np przy Gunz For Hire - Muse Bootleg robi sie zimno i stają włosy na rękach i czuje jakby coś do mnie wchodziło ale wracając do trance dajmy na to Breakfast - The Sunlight świetne track tak samego świetnego artysty który dzisiaj ginie w morzu komercji i gówna serwowanego przez 99% labeli co świadczy o tym że ludzie nie znaja muzyki i nie czuja jej.Niektóre nagrania trancowe działaja na mnie tak żę płacze albo jestem naprawde szczesliwy przy jednych czuje jakby cała radosć ludzi została przelana do tego nagrania odczucia są niesamowite i myśle że typowy "pompkowicz" nie odczuje tego co przy trance czy Hardstyle.Muzyke trzeba zrozumiec a do zrozumienia potrzeba wiele przemyśleń
muzyka musi sie stać obsesja by poczuć ja w 100% dla niektórych Hardstyle to
muzyka dla pojebów,cpunów,pedałow,lesb,transseksualistów i takich tam wybryków ale tym co tak myśla powiem jedno W DUPIE BYLIŚCIE I GÓWNO SŁYSZELISCIE dla kogoś hardstyle bedzie po*****e bo tak naprawde nie potrafi zrozumiec prawdziwego sensu tego gatunku,tak samo trance piekne melodie i w wiekszosci tracków upliftingowych pogodne nastawienie do dzis czarnego świata a założe sie że przy pompce nie odczujecie tego i takie przemyślenie ode mnie
"
Muzyka to ogień w naszych sercach dzieki niej żyjemy"
Bez tego ognia jestesmy nikim.
Napewno troche osób pomyśli sobie czytajac mojego posta że jestem po****ionym gówniarzem ale myśle że zaczynam coraz bardziej poznawać muzyke i jej przesłanie w każdym gatunku.