Ja to widze tak
Okiem producenta, nigdy nie bedziesz tym wixiarzem co mysla o tobie dalsi znajomi
Albo widza w tobie potencjal, ze masz wiedze, umiejetnosci i to wykorzystujesz lub sie szmacisz.
A niewiem jak u innych, dla przyjaciol zawsze bedziesz tym samym czlowiekiem. Bez roznicy czy zachlasz morde z nimi w plenerze czy zapraszajac ich do vip roomu jako wazny gosc
i tak czy siak jak maja ci pocisnac to ci pocisna. Za przeproszeniem lizanie tylka, nigdy nie wchodzilo w gre.
A wiadomo, stajesz sie slawny, zdobywasz ten prestiz, pewnosc siebie, gdzie co tydzien inna dupa sie klei do ciebie, a pozniej w kontaktach miedzy ludzkich stajesz sie mniej wstydliwy niz dotychczas, bo wiesz ze cos osiagneles i czujesz sie twardszy w podejmowaniu decyzji, majac swiadomosc ze juz 50% drogi masz za soba. : )
Choc podrywajac laske nie powiesz : Wydalem w tym i w tym labelu.. bo powie : WTF!?
Twoja morde musi byc na plakacie. Troche ociec tymi mediami..
Inaczej co z tego ze zdobywasz srodowisko muzyczne od srodka, jak o tym nikt nie bedzie wiedzial
A Znam pare osob, ktore sie nie lansuja, a moglyby spokojnie zawsze zdobywac czolowki mediow. Dlatego zawsze ich podziwialem, bo bardziej niz oni sie nie mozna byc spelnionym.
To tak po trochu o produkcji. W DJingu natomiast troche inaczej jest. Pasja by zyc na biezaco. DUPY, CHLANIE DJOWANIE. Cos wiecej dodac nie trzeba chyba?