No i niestety stało się! Jeden z najlepszych Klubów w Warszawie upada ;/
Miałem okazję grać rok temu w Number One za czasów Yaggiego i powiem że to był człowiek na odpowiednim miejscu!
Odszedł ze względów takich a nie innych ale to dzięki Niemu tyle się tam działo.
Właściciel przyjazny fajny gość ale niestety teraz ma inna wizje z tego co wiem na to miejsce . Już nie będzie Imprez z Omenem , Hazelem czy Hubertusem teraz to idzie w strone disco! :/
Był to najlepiej prosperujący klub w Warszawie no ale brak człowieka który nad tym czuwał i to prowadził.
NO tak co do ochrony kolego wyżej masz racje! Świetna ochrona a nie ukrywajmy Number One to było nie wiem jak teraz jest - 80% Warszawa Praga! Więc nie miała ochrona łatwo
Pozdrawiam Klubowiczów number !