4CLUBBERS.PL - Zobacz Pojedynczy Post - "Armia" PiS chce kontrolować przebieg wyborów
Zobacz Pojedynczy Post
Stary 12-09-2011, 18:02   #1
mariuszpl88
..:: Mlody Klubowicz ::..
  
 
mariuszpl88's Avatar
 
Dołączył/a: 01 Aug 2008
Miasto: NYC
Postów: 530
Tematów: 264
Podziękowań: 909
THX'ów: 141
Wzmianek w postach: 0
Oznaczeń w tematach: 0
Plusów: 18 (+)
mariuszpl88 18
"Armia" PiS chce kontrolować przebieg wyborów

Jarosław Kaczyński, fot. PAP/Jacek Turczyk

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podpisał porozumienie o współpracy na rzecz uczciwości przeprowadzenia wyborów parlamentarnych. Chodzi o wybory uczciwe, bez jakichś gierek, bez używania sztuczek socjotechnicznych - tłumaczył Kaczyński. PiS zamierza oddelegować do obwodowych komisji wyborczych nawet 25 tys. osób, które będą kontrolować sposób głosowania oraz liczenia głosów. PiS dla koordynacji procesu kontroli głosowania powołało Biuro Ochrony Wyborów.
Porozumienie w tej sprawie, poza prezesem PiS, podpisali: Ewa Stankiewicz ze stowarzyszenia "Solidarni 2010", Maciej Łopiński z Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego i Ryszard Kapuściński z Klubu "Gazety Polskiej".
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego sytuacja w obwodowych komisjach wyborczych do tej pory nie była najlepsza. - Wszyscy, którzy tam pracowali znali się od dzieciństwa. To nie jest dobre rozwiązanie. Takiej sytuacji nie powinno być - tłumaczył. Według niego porozumienie, które podpisał jest "szerokim przedsięwzięciem społecznym, niepartyjnym".
Prezes PiS zwrócił też uwagę, że w poprzednich wyborach odsetek głosów nieważnych był zaskakująco duży. - Nie wszędzie będziemy mieli naszych przedstawicieli. W tej chwili chodzi nam o to, żeby wybory były przeprowadzone zgodnie z zasadami demokratycznymi. - powiedział.
- Chodzi o wybory uczciwe, bez jakichś gierek, z dopuszczeniem wszystkich (...), bez używania sztuczek socjotechnicznych, bo to wszystko nie ma nic wspólnego z demokracją - mówił Kaczyński. Dodał też, że do wykonania swojego pomysłu jego partia potrzebuje "25 tysięcy pań i panów którzy będą kontrolowali przebieg przeprowadzania wyborów".
Każdy z członków komisji wyborczych i mężów zaufania z ramienia PiS otrzymał 10- stronicową instrukcję. Dotarła do niej PAP. Zawiera ona m.in. schemat organizacji Biura Ochrony Wyborów. Na jego czele stoi pełnomocnik wyborczy. W skład wchodzi pięciu koordynatorów okręgowych, okręgowe biura, oraz koordynatorzy powiatowi i gminni.
W instrukcji są opisane m.in. zasady głosowania w obwodowych komisjach wyborczych, warunki ważności głosu, zasady wydawania kart. Według instrukcji każdy członek komisji i mąż zaufania przez cały czas wyborów powinien mieć ze sobą telefon komórkowy z aparatem fotograficznym. Mają ponadto oni być w stałym kontakcie z koordynatorami gminnymi i powiatowymi. Jak podkreślono w broszurze "powinni cechować się ograniczonym zaufaniem w stosunku do pozostałych osób przebywających w lokalu wyborczym".
Instrukcja zwiera pouczenie, że mężowie zaufania mogą fotografować oraz filmować protokoły głosowania podane do wiadomości publicznej przez obwodową komisję wyborczą; mają prawo być obecni przy transmisji danych z protokołów do Okręgowej Komisji Wyborczej; mogą zgłaszać przewodniczącemu komisji uwagi i zastrzeżenia, wpisywane do protokołu.
Wśród uwag znajdujących się w instrukcji jest m.in. zastrzeżenie, że w liczeniu głosów powinni brać udział wszyscy członkowie komisji oraz, że należy zwracać uwagę, aby nie "poprawiano" głosów przez dopisywanie znaków. "Po zakończeniu liczenia głosów, podpisaniu protokołu i udaniu się przewodniczącego komisji z wynikami i kartami głosowania do Okręgowej Komisji Wyborczej wszyscy członkowie pozostają w lokalu do czasu jego powrotu", "Liczba ważnych kart do głosowania wyjętych z urny musi się zgadzać z liczbą kart wydanych", "Należy aktywnie uczestniczyć w ustaleniu liczby niewykorzystanych kart do głosowania" - to niektóre z zaleceń dla kontrolujących przebieg wyborów.
Członkowie komisji i mężowie zaufania są również instruowani, że po zakończeniu głosowania obwodowa komisja ustala liczbę osób uprawnionych do głosowania, liczbę wyborców, którym wydano karty, liczbę niewykorzystanych kart. Dopiero później przewodniczący komisji otwiera urnę, po czym komisja ustala liczbę kart ważnych i nieważnych.
"To jest kolejny przykład braku zaufania do ludzi"
Inicjatywę PiS krytykuje PO. - To jest kolejny przykład braku zaufania do ludzi, do instytucji działających w naszym kraju. Przecież w każdej komisji wyborczej są przedstawiciele poszczególnych partii, każda partia może delegować swoich mężów zaufania, to wszystko funkcjonuje. To jest taka próba podważania wiarygodności wszystkich instytucji w naszym państwie. My mamy zaufanie do Polaków, mamy zaufanie do instytucji, opozycja - nie - powiedziała rzeczniczka sztabu PO Małgorzata Kidawa-Błońska.
Ryszard Kalisz (SLD) zauważył z kolei w rozmowie z dziennikarzami, że już 21 lat funkcjonuje w Polsce system przeprowadzania wyborów. - Nikt nigdy nie kwestionował systemu przeprowadzania wyborów - podkreślił poseł Sojuszu. Jak zauważył, "każdy kto jest niezadowolony, może złożyć sprzeciw do Sądu Najwyższego" i to SN stwierdza ważność wyborów. - To jest system, który gwarantuje prawidłowość wyborów - ocenił.
- Powoływanie "korpusu ochrony wyborów" jest świadectwem na antysystemowość i myślenie antysystemowe PiS - uważa Kalisz. W jego opinii, PiS "za wszelką cenę chce utrwalić w świadomości społecznej wrażenie, że jako jedyny dba o to, by w Polsce wszystko było prawidłowo". - Niech PiS wykorzystuje instytucje i środki prawne, które ma do dyspozycji - dodał.




onet.pl
__________________
mariuszpl88 jest offline  
Użytk. którzy podziękowali mariuszpl88 za ten post:
Twoja reklama w tym miejscu - już od 149 PLN rezerwuj termin, tel.669488725, gg:3576096.

4Clubbers Hit Mix Team presents