Moim zdaniem bardziej niż polskim Skrillexem, powinien być nazywany naszym rodzimym BT.
Gdzie tam Sonny do Artka :D
Skrillex ma całkiem inny świat, u niego chodzi żeby łeb sprało, a u Vana, sami wiecie :D
Prócz tego że nie jest producentem muzycznym tylko artystą, to jeszcze świetny z niego gość, zawsze pogada chwile , zresztą my sami wiemy jaki jest.