pamiętam,jak miałem tą wycieczkę po komunii świętej,ubierałem się już na autobus. viva leciała i usłyszałem jakiś dziwny kawałek z takim...hm. śmiesznym wokalem tak jakby,strasznie cyfrowo brzmiał,że tak to nazwę.
był to daft punk - digital love. do dzisiaj go słucham,do dzisiaj morduję kawałki z płyty discovery,do dzisiaj kocham ich brzmienia. Aerodynamic/make love <3 piękna
muzyka,mistrzowie świata jak dla mnie w elektronice. w kawałkach Mau5a/Gartnera można usłyszeć,że trochę się na Punkach wzorują,podobne dźwięki.
my number 1.
dzięki za temat