Kto był ten wie jak było, ogolnie uważam że set lepszy niz zagrał miesiac wczesniej w innym klubie,frekwencja dopisała i ludzi wcale nie odrzucił fakt ze Scotty jest gwiazda jednego hitu, wrecz przeciwnie.
ps.
Sie usmialam <
> jak podciagamy co kto kupuje a co kto tworzy to do tego worka mozna wrzucic wiele super gwiazd...ja wiem jedno słyszałam na zywo jego seta i było to miłe zaskoczenie gdyz grał pod szyldem Eric prydz a nie pryda i zagrał bardzoo dobrze wiec moje watpliwosci co do tego ze kojarze go tylko i wyłącznie z call on me znikneły w sekundzie jak dla mnie to przycmił nawet samego van dyka na tym evencie. A co do wykonawców z kreski to jak wiadomo mozemy usłyszec nie tylko tiesta ale armina sandera czy ostatnio dash berlin a wieczorem graja mocno klubowo i przechodzą samych siebie. Wydaje mi sie że chwalenie sie tajmenicami i siedzeniem w muzyce nie wiadomo lat ( a w sumie 3 to jest malutko) jest off topem i w dodatku nic nie wnoszacym do tematu
Poza tym Twoje komenarze w tym temacie wydaja mi sie nieobiektywne gdyż jesteś managerem jakby nie było konkurencyjnego klubu, wiec nie dziwie sie że dla Ciebie w ogole scotty jest beznadziejny bo u was to przecież gracie ambitna muzyke a co miesiac przyjezdza jakas super trance gwiazda
ale oczywiscie to Ty siedzisz w branży i wiesz wszystko a my jesteśmy czarna masą - przepraszam ale tak został odebrany przeze mnie Twoj post. Więc bez urazy bo ja nie mam zamiaru tutaj nikogo obrażać.
peace & love