jednego tu nie rozumiem... jak jest temat że gdzieś w Niemczech jest taki powalający hand's
up'owy line
up to jesteście w niebo wzięci i zastanawiacie się czemu czegoś takiego nie ma w Polsce, ale jak komuś się uda załatwić już takie nazwiska i zamknąć się w miarę normalnym budżecie to nagle przechodzi tu fala krytyki i debilizmu... odpowie mi ktoś czemu tak jest? czy to jest po prostu zwykła zawiść czy też coś więcej?