Barti

  

W ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2011 roku polski rząd ponad 300 razy zwracał się do Google z prośbą o udostępnienie danych internautów bądź usunięcie z sieci określonych treści.
Jak wynika z opublikowanego przez Google Raportu Przejrzystości, polski rząd w pierwszym półroczu 2011 roku zwracał się do Google w sprawie danych dotyczących 319 internautów (głównie adresów IP). Jednak Google zrealizowało jedynie 11 proc. tych żądań. Dodatkowo 72 zgłoszenia dotyczyły usunięcia różnych treści (m.in. na blogu czy też filmu na YouTube).

źródło media2.pl

_MarCus_

  

najpierw trzeba myśleć co się do internetu wrzuca a nie wrzucać i prosic potem zeby zostało to usunięte .... tak samo jesli chodzi o jakieś wypowiedzi Polacy to zdolny naród i potrafimy z malej pomyłki zrobić naprawde hit interneto tak jak z Hanką

__________________

Memciu

  

Ty mówić żeby myśleć co się wypisuje/wrzuca do internetu, ale tu nie o to chodzi...
Tylko o to że np. ty coś napisałeś a twój rząd chce to usunąć z internetu, i prosi o to google.


Czyli jest coś do ukrycia?

__________________